Nieczyste więzy - przedpremierowo

Nieczyste więzy - przedpremierowo

Królowa Dramatów, a ja bym powiedziała, że również i romansów w nowej odsłonie. Tym razem spod ręki polskiej autorki K.N. Haner wyszedł thriller o tytule „Nieczyste więzy” i jest to pierwszy tom powieści, kiedy ukaże się kolejny? 
Tego jeszcze nie wiem, ale już nie mogę się doczekać.

K. N. Haner to młoda i bardzo utalentowana pisarka. Jej miłość do tworzenia własnych powieści zrodziła się z czytania książek. Pierwszą historię pisała głównie do przysłowiowej szuflady, jednak w późniejszym czasie urywki wrzucała do sieci, gdzie spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Postanowiła więc spełniać swoje marzenia i wysłała swoje zapiski do wydawcy, który postanowił wydać „Na szczycie".


„Nieczyste więzy” historia, która zostawiła w mojej głowie ogromny chaos, mogłabym nawet powiedzieć, że niemal uzależniła mnie od siebie, ponieważ odkąd zaczęłam ją czytać, nie mogłam przestać i pochłonęłam ją w kilka godzin. Teraz gdy mam ją już za sobą, mogę powiedzieć jedno ta książka udowadnia mi, że K.N.Haner potrafi odnaleźć się w naprawdę ogromie gatunków, nie zdziwiłabym się, gdyby kiedyś spod jej pióra wypłynął horror, albo co lepsze coś totalnie innego niż science fiction.

Już na samym początku książki poznajemy młodą dziewczynę o imieniu Clair, która dostała w końcu szansę na zrealizowanie swojego marzenia, czyli pracy w korporacji. Otrzymuje staż, na którym już w pierwszym dniu otrzymuje same pochwały od swojego przełożonego, Lucasa, z którym zaczyna się coraz lepiej dogadywać. Jednak kobieta przez swoją przeszłość ma w głowie ogromny bałagan, a myśli samobójcze pojawiają się w niej równie często co paraliżujący strach przed śmiercią. Od dawna zmaga się z różnymi problemami, a żaden psychiatra, ani terapeuta nie potrafi jej pomóc. W nowym miejscu zamieszkania, rodzina opłaca jej tylko kilka wizyt u nowego doktora, jakim jest Colin Douglas. Gdy Clair trafia do niego po raz pierwszy rozumieją się bardzo dobrze i mają wspólne upodobania. Dziewczyna poczuła, że może komuś zaufać i otworzyć się na tyle by nie czuć już wstydu.

„- Robi pan ze mnie wariatkę — protestuje cicho. Jestem kompletnie przerażona. Tym, co się dzieje. Tym, co przed chwilą mi się śniło. - Jeszcze nie postawiłem diagnozy”.


Mocny thriller ze scenami ostrego seksu, który może w niektórych z nas wywołać skrajne myśli. Do tego dochodzi uzależnienie, a raczej obsesja na punkcie drugiej osoby. Strach, ogromne problemy psychiczne wywołane przeżyciami z przeszłości, a do tego toksyczna, ale czy do końca, miłość? To wszystko zamknięte w pięknej i symbolicznej okładce z wężem oplecionym na szyi kobiety, Bo przecież to właśnie to zwierze skusiło w raju Ewę do grzechu. Idealnie dobrany obraz do wnętrza książki.

Mamy tutaj również bardzo dobrze zbudowaną postać Clair, czyli osoby, która ma problemy z psychiką, a z drugiej strony lekarza, czyli niejakiego Douglasa, mężczyznę, który potrafił uzależnić od siebie kobietę, a również i sam uzależnił się od niej. Do czego ta dziwna relacja doprowadzi? Tego dowiecie się tylko i wyłącznie z książki.

„- Nie można tego tak nazwać, ja tak naprawdę bardzo boję się śmierci, doktorze.- Boisz się życia, ale śmierci boisz się bardziej? - sugeruje, a ja spoglądam na niego.- Idealnie pan to ujął”.

Wiecie co? Pochłonęłam tę książkę w kilka godzin, a po skończeniu ostatniej strony nie wiedziałam co mam z sobą zrobić. To jaki chaos i mętlik wywołała w mojej głowie ta książka to wręcz niepojęte. Sama nie wiedziałam co mam Wam tutaj napisać, bo byłam w szoku. Postanowiłam, więc po prostu siąść i pisać w tych wszystkich emocjach, bo bałam się, że później nie będę w stanie wykrzesać z siebie ani słowa.

Za możliwość przeczytania tej niesamowitej książki, dziękuję samej autorce K.N. Haner oraz wydawnictwu Między stronami. Mam nadzieję, że niedługo o Kasi będzie głośno nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, bo z każdą przeczytaną książką nie mogę uwierzyć jaki progres robi ta kobieta w pisaniu. Oby tak dalej! Czekoladki jako dodatek do książki dla blogerek to strzał w dziesiątkę. Wszystkiego bym się spodziewała, nawet węża, ale nie ich :D



Pamiętajcie KUPUJCIE książki, nie ściągajcie — to dzięki temu polscy autorzy i autorki mogą się rozwijać!

Autor:K.N. Haner
Wydawnictwo: Między Słowami (kliknij aby kupić)
 Data premiery: 2019-09-04
 Liczba stron: 336
Płonąca namiętność (Życiowi bohaterowie)

Płonąca namiętność (Życiowi bohaterowie)

Był policjant, a teraz mamy strażaka.
K. Bromberg chyba doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że za mundurem panny sznurem...

„W kajdankach miłości” było moim pierwszym spotkaniem z tą autorką i nie żałuje ani jednej chwili spędzonej z tą książką.

Jak ja lubię, gdy bohaterowie nie chcą dopuścić do siebie myśli, że ich po prostu do siebie ciągnie nawzajem, a chemia, która się pomiędzy nimi wytwarza, aż iskrzy w powietrzu.

Zdradzona przez swojego ukochanego, wściekła i rozgoryczona Dylan marzy o chwili świętego spokoju, a do tego ma chęć uciec gdziekolwiek gdzie znajdzie chwilę wytchnienia i w ciszy będzie mogła dalej tworzyć teksty piosenek i zapomnieć o wszystkim, co wydarzyło się w niedalekiej przeszłości. Grady również nie potrafi oswoić się z myślą o tym, co się stało, nie potrafi zaznać spokoju i otrząsnąć się z ogromnej tragedii. Nie ma ochoty na związki ani żadne zbliżenia mimo tego, że jest po prostu samotny, bo kto chciałby być całe życie sam? No właśnie mężczyzna nie chce nikogo ranić i nie wyobraża sobie, gdyby jego kobieta miała kiedykolwiek zostać sama, gdyby jemu się coś stało w pracy.

Jak się domyślacie drogi przystojnego i samotnego strażaka oraz utalentowanej i zdradzonej autorki tekstów do piosenek połączą się, jednak czy będą miały wspólną przyszłość?

„Płonąca namiętność” to historia, która mogła przydarzyć się każdemu z nas i chyba dlatego tak mocno ją polubiłam, a kartki niemal przelewały mi się przez palce i nie mogłam uwierzyć, że jest to już koniec tak wspaniałej lektury. Wiele opinii o tej książce miałam okazję już usłyszeć i większość osób powtarzała mi, że jest to zwykłe romansidło bez żadnych podtekstów i nic nie ma pomiędzy wierszami. Ja jednak uważam, że drugie dno wcale nie jest dość głęboko ukryte, ale je odnaleźć musicie już sami.
Ból, tęsknota, zdrada, a także męcząca nas przeszłość to uczucia, które mogą towarzyszyć nam na co dzień, a jak przystało na serię „Życiowi bohaterowie” w książce uczuć, przemyśleń i wewnętrznych przemyśleń nie brakuję.

Autorka po raz kolejny mnie nie zawiodła i już nie mogę się doczekać, czym zaskoczy nas w ostatniej, niestety już części tej trylogii.

Przyszedł czas na trzeciego i już ostatniego brata Malone, jak myślicie, jaki zawód będzie wykonywał Grayson? W końcu był już policjant i strażak, czyli same niebezpieczne prace.
Czy kolejna miłość będzie warta ryzyka?

Przekonamy się!
Lisek Foxi - Sówka

Lisek Foxi - Sówka

Kto z nas jako dziecko nie miał ulubionej przytulanki lub zabawki z którą nie rozstawał się na krok?

U mnie był to pluszowy miś, który jako jedyny mial długie łapki. Dostałam go od wujka i jako mała dziewczynka zabierałam go dosłownie wszędzie, a teraz leży na szafie i przypomina mi o wielu zdarzeniach z dzieciństwa, chociaż już nie wygląda zbyt pięknie to i tak ma honorowe miejsce.


U Julki było trochę inaczej niż u mnie. Ona jako przytulankę bez której nigdzie się nie rusza wybrała poduszkę w kształcie jej ulubionego zwierzaczka. Liska Foxi znalazłam w sklepie Sówka Designe, gdy przesyłka dotarła do naszego domu, a mała otworzyła ogromną paczkę to, aż podskoczyła z radości, a poduszka została od razu porwana do jej pokoju.


 Co ja mogę powiedzieć o Lisku Foxi?
Podusia jest porządnie wykonana nic się nie rozchodzi, nie pruje i jest miękka w dotyku. To za sprawą polarowego materiału typu Minky nadruk się nie spiera, a uwierzcie mi że poduszka przeszła już naprawdę wiele. Materiał nie mechaci się, a wypełnienie nie kulkuje. Lisek jest sporych rozmiarów, bo ma aż 50 cm wysokości i 50 cm szerokości.


Co jest dla mnie najważniejsze to to, że ma certyfikat oeko-texi świetnie sprawdza się przy alergikach oraz jest bezpieczna dla skóry dziecka.

Koniecznie zajrzyjcie do Sówka Design, bo znajdziecie tam masę cudownych dekoracji do pokoju waszego dziecka, ale nie tylko! 
Grzechy Sevina

Grzechy Sevina




Głównym bohaterem kolejnej książki spod pióra Penelope Ward jest Sevin. Młody mężczyzną, który wychowuje się w bardzo religijnej rodzinie, takiej z mocnymi i starymi tradycjami. Jednak od początku czuje, że nie jest to jego miejsce na ziemi i nie potrafi odnaleźć się w takim życiu. Jego serce pragnie być wolne, chce zwiedzać świat i wyrwać się z murów domu, w którym nie jest szczęśliwy. Jego rodzice są bardzo wymagający, chcą decydować dosłownie o każdym aspekcie życia swojego syna. Zaplanowali mu nawet jego własny ślub z kobietą, którą oni wybiorą.

Wyobrażacie sobie tak żyć? Wszystko pod dyktando swoich rodziców. Nie wiecie, kim jest wasz partner, co lubi, jakie ma pasje, jakie przyzwyczajenia, a często też nie macie nawet pojęcia, jak wygląda. Chciałybyście takiego życia? Zasypiać z kimś, kogo nie kochacie, żyć z nim, mieć dzieci i umrzeć u jego boku. Ja sobie tego nie wyobrażam, zwłaszcza że mój charakter to typ buntownika, dlatego doskonale rozumiem Sevina, który został tytułowym grzesznikiem. W pewnym momencie w domu mężczyzny zdarzyła się ogromna tragedia, a Sevin ma w końcu okazję do ucieczki. Jest jeden warunek. Musi ożenić się z kobietą, która została mu przypisana. Czy zgodzi się na takie warunki? Czy wykorzysta moment i opuści rodzinne strony? Co wydarzy się po drodze? To wszystko znajdziecie w kolejnej moim zdaniem świetnej książce Penelope Ward.

Autorka podbiła moje serce już jakiś czas temu i do tej pory uwielbiam czytać jej wszystkie książki. Sięgam po nie z zamkniętymi oczami, gdy pisze je sama lub w duecie z Vi Keeland dla mnie to bez znaczenia, bo wiem, że gdy tylko przysiądę do lektury, to zniknę na parę ładnych godzin. Ward ma bardzo lekki styl pisania, dzięki temu jej książki czyta się bardzo szybko. Potrafi zbudować napięcie, dzięki któremu nie możecie oderwać się nawet na moment i z niecierpliwością przerzucacie kolejne kartki..

Tytuł: Grzechy Sevina
Autor:Penelope Ward
Kategorie: Książki / romanse 
Wydawca:Editio, Helion
Ilość stron: 304
Data wydania: 2019-08-13

P.S.Wybaczcie, że recenzje ostatnio pojawiają się rzadko, a do tego często są krótsze niż zawsze, ale moje zdrowie płata mi różne figle i biegam między dentystą, a neurologiem i innymi specjalistami. Mam nadzieję, że niedługo się to unormuję, a ja zasypie Was coraz to dłuższymi wywodami. :)  
DIRTY Dive Bar #1

DIRTY Dive Bar #1

Dirty
Dive Bar #1
Kylie Scott



Opis wydawcy:

Do dnia ślubu Lydia Green była najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. Chris zachowywał się jak czuły narzeczony i był miłością jej życia. Drobne niepokojące sygnały Lydia po prostu lekceważyła. W końcu jej ukochany był chodzącym ideałem, a po ślubie ich życie miało być co najmniej bajkowe. Niestety, jakąś godzinę przed uroczystą ceremonią dziewczyna odkryła, że Chris ma... faceta, który zresztą miał być jego drużbą! Ucieczka z własnego wesela była więc najlepszym możliwym rozwiązaniem. Szukając schronienia przed zdrajcą, tłumem gości i własną rozpaczą, niedoszła panna młoda włamała się do uroczego bungalowu i schowała w łazience.Traf chciał, że ów piękny dom należał do Vaughana Hewsona. Ten przystojniak o imponującej muskulaturze i niepokojącym sposobie bycia budził respekt. Kiedyś był muzykiem, teraz dorabiał w barze. Właśnie znalazł się na rozdrożu, a decyzje, które miał podjąć, mogły zaważyć na jego dalszym życiu. Mężczyzna z pewnością nie spodziewał się zobaczyć będącej w opłakanym stanie Lydii, skulonej w jego własnej wannie. Ale zamiast wezwać policję — w końcu miał przed sobą włamywaczkę! — zaoferował jej ręcznik i muskularne ramię, by mogła się na nim wypłakać. To raczej nie było w jego stylu.Kiedy los styka ze sobą bezceremonialną, temperamentną i okropnie zranioną dziewczynę z niegrzecznym macho, który uparcie chodzi swoimi ścieżkami, trzeba się liczyć z dramatem, chaosem, nieporozumieniami i trudnymi do okiełznania emocjami... Czasami jednak jest szansa na prawdziwą miłość i przyjaźń. Czy zatem warto ponownie komuś zaufać? A może lepiej po prostu trochę się zabawić?


Recenzja:

Wracasz do swojego domu, kładziesz się spać, a gdy wstajesz i chcesz wykonać swoją poranną rutynę w łazience, znajdujesz w wannie przemoczoną, brudną i zapłakaną uciekającą Pannę młodą. Co robisz? Większość z nas pewnie wezwałaby policję i wyrzuciła z domu włamywaczkę, tym bardziej że rozmowa z nią nie należy do najłatwiejszych. Taka właśnie niespodzianka czekała na Vaughana, gdy wrócił do rodzinnego domu, w którym nie było go naprawdę sporo czasu. Lydia myślała, że dzień swojego ślubu zostanie jej w pamięci na długo i nie myliła się, wydarzenia, które miały miejsce właśnie tego wyjątkowego dnia długo, jak nie na zawsze zostaną w jej pamięci. Chris, czyli jej wybranek serca skrywa przed nią jedną ogromną tajemnicę, która wychodzi na jaw kilka godzin przed wielką uroczystością.

To było moje pierwsze spotkanie z autorką Kylie Scott i muszę Wam powiedzieć, że książka naprawdę mocno mnie wciągnęła. Fabuła jest ciekawa, trochę inna niż w większości romansów, bo nie spotkamy tutaj ani miliardera i szarej myszki, ani też władczego mężczyzny, który chce mieć kobietę na własność. 
„Życie jest ciężkie. Ludziom przytrafiają się okropne rzeczy. Wszyscy mamy uczucia. Wszyscy jesteśmy z krwi i kości, po prostu próbujemy radzić sobie najlepiej, jak umiemy.”

Vaughan jest prostym mężczyzną, który po śmierci rodziców uciekł w trasę koncertową i nie miał zamiaru wracać do rodzinnej posiadłości. Lydia za to również należy do zwykłych kobiet, ma tu i ówdzie za dużo ciałka, którego się krępuje, bo jej facet, czyli Chris nie umie o nią dobrze zadbać, mimo tego traktuję ją bardzo dobrze. Główni bohaterowie są przyjemnie wykreowani, da się odczuć to, co w danym momencie czują i jak przeżywają dane zdarzenia. Jednak z drugiej strony to, co mnie trochę drażniło w tej książce, to bardzo długie opisy sytuacji lub miejsc. Jako fanka dialogów niejednokrotnie miałam z tym małe problemy i było mi ciężko wkręcić się do końca w historię. Co by jednak za dużo nie narzekać, to muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na kolejną część.

Polecam każdej kobiecie, która kocha romanse, ale i takie, która szuka trochę zadziornej głównej bohaterki, a przede wszystkim książki, która aż kipi dobrym humorem i naprawdę śmiesznymi (przynajmniej dla mnie ha!) żartami.

Tytuł: Dirty (Dive Bar #1)
Tłumaczenie: Wojciech Białas
Wydawnictwo: Editio
Autor: Kylie Scott
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 304

First last KISS

First last KISS

Już żałuję, że nie miałam okazji przeczytać pierwszego tomu "First Last Look", bo na pewno byłoby mi łatwiej się odnaleźć, ale nic straconego. Jak uda mi się gdzieś znaleźć część pierwszą, to na pewno się skuszę, bo bardzo nie lubię mieć na półce, tylko np. ostatniego tomu książki.

Opis wydawnictwa:
Elle Winthrop i Luke McAdams są najlepszymi przyjaciółmi. I nic ponadto. Oboje nie chcą tego zmieniać, mimo że ich znajomi od dawna obstawiają zakłady, czy i kiedy nierozłączna skądinąd para wyląduje wreszcie w łóżku. Sytuacja wymyka się spod kontroli, kiedy Elle zostaje zaproszona na przyjęcie zaręczynowe swojej siostry, a Luke występuje na nim jako jej rzekomy chłopak. Ale czy ta rola go nie przerośnie? Jak mocno można się do siebie zbliżyć, nie narażając na szwank przyjaźni? I czy warto ryzykować przyjaźń dla czegoś więcej? Dopiero w obliczu osobistych tragedii Elle i Luke dowiedzą się, na kogo w swoim życiu mogą naprawdę liczyć, i zrozumieją, że w życiu bywają ważniejsze rzeczy niż złamane serca. Czy aby na pewno…?



Bianca Iosivoni fascynowałą się książkami od wczesnego dzieciństwa.  Ma głowę pełną pomysłów, a zaczęła pisać już jako nastolatka i od tego czasu nie wyobraża sobie, żeby kiedykolwiek przestała.
Po ukończeniu szkoły studiowała nauki społeczne w Hanowerze i pracowała w redakcji internetowej. Teraz jest niezależną pisarką, pisze w każdej wolnej chwili i wszędzie gdzie może. Podróżuje po całym świecie, zwłaszcza po Szkocji.

Główni bohaterowie tej części to Luke i Elle. Są oni przyjaciółmi od około dwóch lat. Są niemal nierozłączni i spędzają z sobą naprawdę sporo czasu. Jadają wspólnie, żartują i znają się niemal na wylot. Ich jedynym tematem tabu jest przeszłość, a w zasadzie rodzina. Oboje bardzo nie lubią poruszać tego tematu. Elle nigdy nie była wymarzoną córką dla rodziców z wyższych sfer i została z niej usunięta. Za to Luke stracił oboje rodziców, za co w głębi duszy cały czas się obwinia. Los nie oszczędzał nigdy tej dwójki, dlatego teraz postanowili o tym zapomnieć i nigdy nie wracać do tego, co było. Cieszą się, że mają siebie i idą naprzód. Jak to w życiu i przyjaźni damsko — męskiej bywa, postawili sobie jeden warunek. Nigdy nie posuną się dalej, nigdy nie będą z sobą i nie zniszczą przyjaźni głębszym uczuciem. Jednak czy im się to uda?

Mimo tego, że ta książka ma w sobie wątek miłosny, to tym razem bardziej wciągnęła mnie poboczna historia, czyli po prostu zdarzenia z życia głównych bohaterów. Nie skupiałam się ani trochę na romansie, a na to, co działo się dookoła. Miałam wrażenie, że czytam opowieść o dwójce moich znajomych, bo fabuła jest bardzo realna i z życia wzięta. Wszystkie zdarzenia, które są w tej książce, możemy zobaczyć w naszym otoczeniu, a może i dotknęły nas samych. Przyjaźń, problemy z otwarciem się na innych ludzi, stracone zaufanie, a także to jak ogromny wpływ ma na nas to, co wydarzyło się w przeszłości. Przecież każdy wypadek i każde wydarzenie odciska piętno w naszej głowie, czasem większe, a czasem mniejsze. Czy ludziom z rozbitych lub bardzo odbiegających od normy rodzin jest łatwo zbudować w późniejszym czasie normalny związek? 

Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Moim zdaniem to bardzo ważny temat. Dodatkowo ogromny brak samoakceptacji oraz uczucie wstydu czy strach przed tym, jak ktoś nas odbierze. Ta książka ma drugie dno, nad którym warto się chwilę zastanowić. Śmiało sięgnijcie po tę książkę, bo warto.

Za możliwość przeczytania oraz zaufanie dziękuję wydawnictwu Jaguar

Najdroższy sąsiad

Najdroższy sąsiad

I JEST!

Kolejna powieść od Penelopę Ward. Macie już dość? Mam nadzieję, że nie, bo to jedna z autorek, z której chyba nigdy nie zrezygnuje. Cały czas czytam wszystkie nowości, ale staram się również wracać do starszych pozycji. Jedna z nich to właśnie Najdroższy sąsiad.
Autorka jak zawsze wypuściła świetny romans z drugim dnem. Nie każdy jednak je widzi. Pokonywanie słabości, walka z samym sobą, a także ciągła walka z odnajdywaniem siebie to tylko niektóre tematy poruszane w tej historii. Przyjaźń damsko — męska? Istnieje czy nie? Tutaj dochodzą również uczucia, ale czy platoniczne? Czy w takim układzie przyjaźń zostanie, czy może wygra miłość? 

Opis wydawcy:
Jak poradzić sobie z życiem, które rozsypało się na wszystkie strony niczym zbite lustro? Chelsea była przekonana, że kocha z wzajemnością i że jest najszczęśliwszą dziewczyną świata. Chyba przeoczyła chwilę, gdy jej ukochany zaczął się od niej oddalać. A kiedy zrozumiała, że Elec już jej nie kocha i nie chce z nią być, jej świat runął. Czekała ją przeprowadzka do nowego mieszkania i puste życie w samotności. Do tego każdy kolejny dzień był niemożliwy do wytrzymania bez byłego, który tak mocno ją zranił.
Wkrótce jednak dziewczyna zorientowała się, że potrzebuje pomocy i musi jakoś stanąć na nogi. Dzięki siostrze zdecydowała się na terapię. Długie telefoniczne sesje z dr Veronicą Little miały ułatwić jej pogodzenie się ze stratą i nauczyć ją życia na nowo. Któregoś dnia jedna z takich terapeutycznych rozmów została przypadkowo podsłuchana przez sąsiada Chelsea, Damiena. Ten nietypowy początek znajomości stał się zalążkiem przyjaźni. Przyjaźni, która zmieniła wszystko...
Powieść, którą trzymasz w ręce, opowiada o przyjaźni, zakochaniu się, fascynacji i o odpowiedzialności. Jest pełna wzruszeń i niezwykłych namiętności. Chelsea czuje, że jej nowy sąsiad to nadzwyczajna osoba. A i ona fascynuje Damiena coraz bardziej. Z jakiegoś powodu jednak chłopak nie chce się zaangażować w nowy związek tak szybko i tak bardzo jak ona...
Czy przyjaźń może uleczyć zranione serce?



Chelsea ma za sobą związek, w którym jej chłopak zostawia ją dla swojej przyrodniej siostry. To bardzo bolesne przeżycie dlatego kobieta długo nie myśląc, przeprowadza się i planuje zapomnieć o złych wydarzeniach. Jak możemy się domyślić, poznaje tam bardzo przystojnego mężczyznę, który okazuję się mimo wszystko bardzo przyjazny. Z dnia na dzień patrzy na niego inaczej niż na swojego przyjaciela. Zdaje sobie sprawę z tego, ze się w nim zakochuje.
Jednak Damien — bo tak ma na imię jej sąsiad — nie jest gotowy na to, by zaangażować się w związek. Chelsea nie podejrzewa, że jej przyjaciel ukrywa coś tak wielkiego. Jak potoczą się ich losy, gdy tajemnica wyjdzie na jaw?


Autorka jest świetna w opisie postaci. Jak kobiety w jej książkach często mnie denerwują, bo są tak zwanymi ciepłymi kluchami. Tak faceci od razu skradają moje serce. Są czuli, opiekuńczy i zawsze skrywają w sobie jakąś nutkę tajemnicy. Wiadomo, często są wyidealizowani. Bogaci, przystojni i zakochani na zabój w głównych bohaterkach. Ale przyznajmy szczerze która z nas nie czyta właśnie takich książek, by chociaż trochę się rozmarzyć i przenieść na chwilę do tego idealnego świata. Uciekamy myślami od pracy, domu i dzieci. To właśnie w takich książkach mamy mały Eden.

Wybaczcie, że dziś tak krótko, ale ostatnio migreny nie dają mi żyć.

Dziękuję wydawnictwu EditioRed za zaufanie.

RAW

RAW

"RAW" autorstwa Belle Aurora nie jest książką dla każdego. Musicie zdawać sobie z tego sprawę już na samym początku.




Alexa to 26-letnia kobieta, która ma za sobą bardzo trudne dzieciństwo. Ze swojego rodzinnego miasta wyprowadziła się ze swoją matką zastępczą jako 8-letnia dziewczynka i od tego czasu mieszkała w Australii. Jednak w wieku 16 lat postanowiła uciec i nigdy nie wracać.

Opis wydawcy:
Nie wszystkie potwory czają się w ciemnościach. Niektóre kryją się w świetle dnia.
Alexa Ballentine uciekła z domu, gdy tylko skończyła szesnaście lat. Wolała mieszkać na ulicy, niż dłużej żyć z ludźmi, którzy nie potrafili jej pokochać. Teraz, w wieku dwudziestu sześciu lat, mimo trudnych życiowych doświadczeń, ma pracę, którą kocha. Jest wykształconą, młodą kobietą i może pomagać innym ludziom.
Ale jest też on. Alexa nie wie, kim jest. Zwykle ma na głowie kaptur i obserwuje ją z daleka. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że powinna zgłosić tę sprawę policji, ale wbrew zdrowemu rozsądkowi czuje się bezpieczna, kiedy jej stalker znajduje się w pobliżu. Jest wręcz zafascynowana nieznajomym mężczyzną.
Kiedy zostaje napadnięta, to właśnie on przychodzi jej na ratunek. W ten sposób Alexa w końcu dowiaduje się, kim jest nieznajomy. Wkrótce dowie się również, że nie chodził za nią bez powodu i że wbrew pozorom nie jest ani bezdomny, ani szlachetny.
Będzie chciał, żeby Alexa zapłaciła za coś, co zrobiła w przeszłości, i żeby zrobiła to na jego zasadach.



Jako dorosła kobieta postanowiła zostać pracownikiem opieki społecznej i pomagać młodzieży w potrzebie. Alexa ma jeden nietypowy problem, jest obserwowana. Doskonale wie o tym, że ktoś ją od jakieś czasu śledzi i bacznie obserwuje jej każdy ruch. Zastanawiacie się czemu, tego nie zgłosiła na policje? Odpowiedź jest prosta i może trochę dziwna, ale Alex czuje się bezpiecznie, gdy jej stalker jest w pobliżu. Tajemniczy mężczyzna z kapturem na głowie znajduje się zawsze w jej otoczeniu. Pewnego wieczoru podczas powrotu do domu Lexi zostaje napadnięta. Zakapturzony mężczyzna, czyli obserwator nie wytrzymuje i pomaga kobiecie w opresji. To właśnie w tym momencie pierwszy raz ujawnia swoją twarz. Wysoki, wytatuowany i muskularny stalker wkroczył w życie Alex z wielkim hukiem i nie zapowiada się, aby chciał z niego zniknąć. Każdą z nas ogarnęłaby już panika i zrobiłybyśmy wszystko by stalker jak najszybciej zniknął z naszego życia. Jednak nie Lexi, ona nie potrafi siedzieć cicho i niemal cały czas prowokuje Twitcha. Jaki plan ma wobec Alexy mężczyzna? Dlaczego tak długo ją śledził?

Jak już mówiłam "RAW" to nie jest książka dla wszystkich. Ta historia to mocny, mroczny romans, w którym jest dużo brutalnych scen, wulgaryzmów i opisów takich, które wywołują ciarki na ciele. Jeżeli nie lubicie zakończeń, które następują w najlepszym momencie, poczekajcie na kolejny tom. Uwierzcie mi, że ja miałam ochotę wyrzucić tę książkę i obrazić się na cały świat. Autorka tak mocno mnie zdenerwowała, że miałam zły humor przez cały dzień. Ahh, ale książki mogą rozbudzić w nas emocje. Już nie mogę doczekać się kolejnej części.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu NieZwykłemu

Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger