Zemsta ma twoje imię - Monika Magoska-Suchar

 Tak dużo słyszałam o tej autorce, ale ani razu nie miałam okazji przeczytać nic z. Jej repertuaru. Zresztą „Zemsta ma Twoje imię” to pierwszy solowy występ Pani Moniki. Za to jak bardzo udany.


Opis wydawcy:

Miłość to gra. Nie zawsze uczciwa, a czasem nawet niebezpieczna!

Ian Ralf Tott, właściciel hotelowego imperium, to prawdziwy król życia. Jest bezwzględny zarówno w uczuciach, jak i w interesach, do tego uważa się za nowe wcielenie Jamesa Bonda. Bez skrupułów wykorzystuje i porzuca kobiety, a od pracowników wymaga absolutnej lojalności i posłuszeństwa.

Los stawia na jego drodze Ewę Domańską, z którą niegdyś w Grecji połączył go krótki, choć płomienny romans. Teraz - ku zaskoczeniu obojga - okazuje się, że kobieta będzie podwładną Iana w jego świeżo zakupionym hotelu. Ich wzajemna fascynacja wybucha z nową siłą, ale szybko okazuje się, że Ewa nie zamierza być bezwzględnie posłuszna swojemu szefowi - ani w pracy, ani w uczuciach. Tymczasem on nie lubi niesubordynacji. Kochanka staje się problemem - a te biznesmen rozwiązuje szybko i bez zbędnych kompromisów. Domańska znów znika z jego życia. Wydawać by się mogło, że tym razem na zawsze. Jednak w miłości i w interesach pewne jest tylko jedno: niewiele rzeczy może równać się z zemstą upokorzonej kobiety.

Zazwyczaj zaczynam od historii, ale dziś mam ochotę powiedzieć Wam trochę o moich odczuciach. Bardzo boję się książek mocno reklamowanych w mediach. Zazwyczaj jest tak, że to, co podoba się ogółowi, nie trafia kompletnie w mój gust. Tutaj biłam się z myślami. Brać tę książkę do recenzji czy nie. Jednak stwierdziłam, że muszę sama przekonać się o świetności tej wychwalanej lektury. Muszę się Wam przyznać, że mimo sceptycznego nastawienia, ciągle miałam z tyłu głowy nadzieję na to, że będzie to hit kończącego się sierpnia. I co? No właśnie. Macie tak, że czytacie książkę wolniej tylko po to, by nie poznać dalszych losów bohaterów za szybko? To ze mną tak właśnie było przy tej pozycji. 

Mamy tutaj do czynienia z groźnym, wyrachowanym, mocno pedantycznym Ianem. Jest on właścicielem sieci hoteli, które tworzą ogromne imperium. Każdy właściciel pensjonatu, motelu czy innego miejsca, w którym można wynająć pokój — drży, gdy słyszy nazwisko Tott. Mężczyzna jest okropny. Sieje postrach w swojej firmie. Nikt nie ma prawa mu się przeciwstawiać. Musi być tak, jak on tego chce. Gdy coś nie idzie po jego myśli, jest bezwzględny. Do tego, co robi, przywiązuje ogromną wagę i potrafi być w tym naprawdę upierdliwy, nawet jeżeli chodzi o pyłek kurzu w kącie na podłodze. Los jednak ma dla niego plan, który nie do końca mu się podoba.

Z drugiej strony mamy Ewę. Kobietę, która jest pracownicą wyżej wspomnianego Pana pedantycznego i władczego. Ich drogi krzyżują się ponownie... Jak to się stało? Tego nie będę Wam ujawniać, bo zepsuje całą przyjemność z czytania! Nikt przecież nie lubi spoilerów. I to tak znaczących!

Po przeczytaniu tej książki targa mną mnóstwo sprzecznych emocji. Dlaczego? Ponieważ mimo tego, że rozumiem cały pomysł autorki na historię i wiem dokładnie co, chciała przekazać to, ciężko opisać mi co czuje, bo? Bo widzę, że wiele kobiet narzeka na to, że jest poruszany tutaj temat braku szacunku mężczyzny do kobiety, że kobieta płaszczy się przed mężczyzną, by ten poszedł z nią do łóżka. No cóż. Przyznajcie szczerze, która kobieta chciałaby zostać porwana na 365 dni, by zakochać się w obcym mężczyźnie, który mimo tego, że jest przystojny i dobry w łóżku nie pozwala Wam na nic. Tak samo wiele z Was marzyło o Phixie od K. N. Haner. Przecież ten mężczyzna też nie był normalny, czy chociażby Adam z Morfeusza! Wiec kochane, proszę Was, odpowiedzmy sobie na pytanie, czy któraś z książek o romansie mafijnym, była „normalna"? No dajcie spokój. Albo się czepiamy wszystkiego, albo niczego. Ostatnio przecież cała Polska to jeden wielki gang, a Ci rządzący nie są obrzydliwi, brzydcy, niscy i grubi, tylko idealnie wypacykowani. Dajmy czasem ponieść się emocją i nie zapominajmy o tym, że jest to tylko fikcja literacka.

Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger