Recenzja - Prawo mafii - Antologia

Pierwsza w Polsce Antologia mafijna, która ujrzała światło dzienne dzięki wszystkim znanej K.N. Haner, czyli głównej redaktorce tego dzieła. To właśnie ona sprawowała pieczę nad wszystkim, co znalazło się w tej książce, ale także nie mogło zabraknąć jej autorskiego opowiadania, które ma być namiastką tego, co będzie nam dane przeczytać w pełnowymiarowej, czwartej i ostatniej części Morfeusza, na którego czeka cały tabun fanek. Przyznajcie, chciałybyście ekranizację? Ja stałabym pierwsza w kolejce do kina, gdyby taka opcja się pojawiła. Oprócz opowiadania Kasi, w książce znajdziemy również takie autorki jak Kinga Litkowiec, Anna Wolf, Alicja Sinicka, K.C. Hiddenstorm, J.G. Latte, Meg Adams, Ana Rose, J.B. Grajda, Aniela Wilk czy E. Raj. Postaram się opowiedzieć Wam parę słów na temat każdego z opowiadań, ponieważ moim zdaniem wszystkie są równie ciekawe, napisane na wysokim poziomie i nie mam zamiaru pominąć ani jednej autorki, bo mimo długości opowiadań wszystkie pokazały się z najlepszej strony, mimo że nie każda specjalizuje się w tematach około mafijnych przy „codziennym” pisaniu.


Mirrors to... Moje piętno — K.N.Haner

Na to opowiadanie czekałam najbardziej, ponieważ jak już wyżej wspomniałam, jestem ogromną fanką serii o Morfeuszu. Wiedziałam, że Kasia spuści na czytelniczki bombę i nie myliłam się ani trochę. Wybrała idealny moment do retrospekcji, którą zastosowała. To właśnie on mocno chodził mi po głowie i ciągle zadawałam sobie pytanie „w jaki sposób i co właściwie się wtedy wydarzyło?” w tym opowiadaniu znalazłam odpowiedź. Nie mam się tutaj absolutnie do czego przyczepić, historia jest spójna, pisana w sposób zrozumiały, dialogi są świetnie skonstruowane, nie są zbyt oczywiste, a cała fabuła zaskakuje, rozwiewa tajemnice, a co za tym idzie czytelniczki, które jeszcze nie miały styczności z Adamem, będą zaciekawione i myślę, że zainteresują się całą serią.

,,- Nie ignoruję Cię, dziecinko. - Odkładam laptop i szybko wstaję.
Ruszam w kierunku cudownej blondynki, która ewidentnie czegoś ode mnie chce."

Weekend z diabłem — Kinga Litkowiec

Kingę miałam już okazję poznać przy jej pierwszej książce, oprócz tego, że pisze świetnie, podbija listy Top, to jeszcze jako osoba prywatna jest bardzo sympatyczna i ma niesamowite poczucie humoru. Jeżeli chodzi o temat mafii, czuje się w nim jak ryba w wodzie. Pisze książki w trybie ekspresowym, a ja chce ich ciągle więcej, bo są naprawdę dobre i przenoszą czytelnika w inny świat. Opowiadanie idealnie oddaje to, co znajdziemy w książkach Kingi, ostry seks, tajemnice, mrok, mafie, sprzeczne emocje i zakończenia zupełnie inne niż się spodziewamy. Weekend z diabłem ma mieć kontynuacje i zostać wydana jako cała powieść, więc na pewno się na nią skuszę, ponieważ mocno mnie zaciekawiła i chciałabym poznać dalsze losy bohaterów.

,, - Grabisz sobie, Blair - powiedział ostrzegawczo. - Chcesz, żebym cię pieprzył? Wystarczy poprosić. - Wybacz, ale wątpię, żebyś czymkolwiek mnie zaskoczył - odbiłam piłeczkę."

Niebezpieczne zaproszenie — Anna Wolf

Ania rozpoczęła swoją przygodę z wydawaniem od serii Gangsterzy, książki sprzedają się w mgnieniu oka, podbijają serca czytelniczek i zdobywają najwyższe noty. Oprócz mafii w dorobku Ani znajdziemy także książki, które nie mają zupełnie nic wspólnego z mafią, autorka się nie ogranicza i pisze na wiele tematów. Prywatnie jest bardzo ciepłą, pomocną osobą z dystansem, choć czasem zapominalską, jak to często o sobie mówi. Niebawem spod jej pióra ukarze się seria o motocyklistach, więc jestem jej bardzo ciekawa. Opowiadanie mocno mnie zaintrygowało, bo pomysł na fabułę wydał mi się naprawdę ciekawy, a dialogi czytałam w mgnieniu oka, z resztą ja bardzo lubię, kiedy w książce jest znacznie więcej rozmów niż opisów. Końcówka bardzo mnie zaciekawiła, chociaż pozostałam w głowie ze znakiem zapytania na kilka wątków, jednak wydaje mi się, że autorce właśnie o to chodziło, by pozostawić czytelnika z głową pełną myśli.

,, - Podoba się? - zapytał, podchodząc powoli do niej, żeby czasem jej nie wystraszyć.(...) Lisa obróciła głowę i zamarła - spojrzała diabłu w oczy, przystojnemu, ale wciąż diabłu."

Podążaj za mną — Alicja Sinicka.

Jak śledzicie mnie trochę dłużej, wiecie, że książki Alicji dosłownie przelatują mi przez palce i gdy zaczynam czytać, nie potrafię przestać. Prywatnie nie znam tej autorki, ale sądząc po jej dziełach, przeprowadza konkretne śledztwo i zbiera masę informacji lub ma ogromną wiedzę na temat tego, o czym pisze, bo jej historie są zawsze dobrze zaplanowane i nic nie dzieje się w nich bez przyczyny, a dodatkowo mają w sobie to coś, co pochłania czytelnika. Dodatkowo widać, że Alicja przy tej krótkiej lekturze bawiła się świetnie i dokładnie wiedziała, co chce nam przekazać. Przyznam, że miło mnie zaskoczyła, gdy kilkukrotnie uśmiech wkradł mi się na twarz podczas czytania, jednak nie obyło się także bez łez w oczach i konsternacji, która mnie ogarnęła po przeczytaniu „Podążaj za mną". Uwierzcie mi, że autorka napisała wszystko tak, jak być powinno, zaczęła od delikatnego wprowadzenia, później mieliśmy zawirowanie emocji, a na koniec wszystko z gracją zakończyła. Tego było mi trzeba, idealnie poprowadzonego opowiadania, które spokojnie bardziej rozwinięte, mogłoby nadawać się na 100 stronicową książkę.

,, - Ktoś wszedł na górę - usłyszałam głos Matiego.
- Tylko nie to - odpowiedział Adrian.
Usłyszałam tupot kroków na schodach.
- Już wszystko wiem - powiedział mężczyzna, po czym odsunął się ode mnie i schował nóż do kieszeni."

K.C. Hiddenstrom — Patrz na mnie

Karinę znam od dawna i to dzięki niej znowu zaczęłam systematycznie zaglądać na wattpada, by czytać. Jej książka „Gangsterzy” wciągnęła mnie na długie godziny, a „Odwet” podbił moje serce, ale narobił niezłego bałaganu w głowie. Autorka jest świetną dziewczyną prywatnie, ma genialne poczucie humoru, a w duecie z Em Czytelnik (tak, tą w różowych włosach i dwoma kotami) potrafi rozbawić, nawet kiedy wali się świat. Karina w swoim opowiadaniu postawiła na opanowanie. Zafundowała mi kilka minut dobrej historii, mimo tego, że akcja, ani na chwile nie zwolniła tempa, całość dopełniła czystą erotyką, która ani trochę nie była wulgarna czy odrzucająca. Bardzo lubię sposób, w jaki pisze autorka i jestem ciekawa, czym zaskoczy nas w 2021 roku.

,, - Patrz na mnie - powiedział, wsuwając jej dłoń w majtki.
 - Patrz na nasze odbicie."

Pięć zmysłów — J.G. Latte

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, wiec nie mogę Wam wiele opowiedzieć o niej samej. Wiem tylko tyle, że wydała jedną powieść i nosi ona tytuł „Zemsta pachnie wilkiem”, niestety jej również nie miałam okazji poznać. Byłam jednak ciekawa tego, w jaki sposób poradziła sobie z tematem mafii i przyznam, że jestem zaskoczona, bo temat chyba mocno jej podpasywał, mimo tego, że cała fabuła przesączona była błogim spokojem, z czego się bardzo cieszę, bo po emocjach, które targały mną po poprzednich opowiadaniach, tutaj mogłam na chwile zwolnić i odetchnąć. Styl autorki przypadł mi do gustu i jestem ciekawa czy ma zamiar rozbudować opowiadanie by powstała z niego pełnowymiarowa książka.

,,Tak naprawdę opanował ją strach. Towarzyszył jej już zresztą od dawna. Od momentu, gdy złamała swoje zasady i zgodziła się pracować dla mafii." 

Zapłata za grzechy — Meg Adams

Uwielbiam tę autorkę, jej dotychczasowe dzieła połykałam w jeden wieczór, więc byłam ogromnie ciekawa, co przygotowała dla mnie tym razem. Prywatnie autorkę znam bardzo pobieżnie, ale zrobiła na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie i mocno zapadła mi w pamięć. Zasiadałam więc do jej opowiadania i wiedziałam, że się nie rozczaruje i nie zawiodę. Uwielbiam to, jak autorka buduje napięcie i w jaki sposób przekazuje nam emocje, które płyną ze świetnie wykreowanych bohaterów. Największym atutem było to, że odniosłam wrażenie, iż opowiadanie jest kompletne i ukończone. Zawierało wstęp, który powoli wprowadza nas w świetną fabułę, która rozwija się i mimo akcji, która się toczy, nie jest ani trochę chaotyczna, wszystko jest idealnie dawkowane, a tajemnice wychodzą na jaw w idealnie stworzonych do tego momentach. Akcja toczy się w fajnym tempie, ale oczywiście musi być ta chwila zdziwienia, w której w mojej głowie pojawia się ogromny znak zapytania i pytanie „ŻE CO?". Opowiadanie kończy się w dobrym momencie, gdzie wszystko zostaje wyjaśnione. Jestem ciekawa czy autorka zdecyduje się na rozwinięcie tematu w przyszłości, czy jednak pozostanie tylko przy tym krótkim opowiadaniu, ale przyznam, że chętnie poznałabym bliżej główną bohaterkę, bo ma ona mocny charakter.

,,- To nie jest dobry pomysł. - Jakimś cudem odzyskuję panowanie nad głosem i w końcu brzmię normalnie. Spotęgowany paniką wyrzut adrenaliny dodaje mi sił. - Wynagrodzę to panu w inny sposób."

Zniewolona — Ana Rose

To jak bardzo uwielbiam twórczość Any wiedzą moi obserwatorzy na Instagramie. Jej książki biorę w ciemno bez żadnego zastanowienia. Dlaczego? Ponieważ niejednokrotnie pokazała, że pisze z sensem, wie jak zbudować postacie bohaterów, a przede wszystkim zawsze tak zbuduje napięcie w książce, że nie można się jej oprzeć i czyta się mimo piętrzących się obowiązków. Niestety nie było mi dane poznać autorki prywatnie, ale na pierwszy rzut oka widać, że jest to kobieta z dystansem, poczuciem humoru i chcąca piąć się jeszcze wyżej niż jest. Bardzo podobała mi się Zniewolona, bo w końcu nie było w niej ciepłej kluski, tylko prawdziwa babka z mocnym charakterem, podobnie jak u poprzedniczki. Cóż ja mogę więcej powiedzieć, Ana pokazała nam, że lubi tematy mafijne i dobrze się w nich odnajduje. Opowiadanie jest dobrze rozplanowane, a fabuła ciekawie opisana. Czego chcieć więcej?

,, - Przejdźmy do meritum sprawy, Pietro - pośpieszył go ojciec.  - Chcę, abyś porwał moją córkę i dał jej nauczkę raz na zawsze. - Jak tylko skończył mówić wbił we mnie swoje błagalne spojrzenie. - Wie pan, o co mnie prosi?"

Kwestia wyboru — J.B. Grajda

Nie mogłam doczekać się, kiedy dotrę do tego momentu. Autorkę poznałam niedawno, ale już mnie kupiła swoim poczuciem humoru i dystansem. Właśnie teraz siedzi i czeka cóż, ja tutaj o niej powiem, a właściwie o jej opowiadaniu. Grajda napisała już kilka książek i znalazła się w kilku antologiach. Ja kojarzę ją głównie z Grzesznych świąt, Zawsze warto i książki, której nie miałam okazji przeczytać, czyli Karuzeli Życia. Gdy zobaczyłam jej nazwisko na okładce, wiedziałam, że mogę spodziewać się czegoś cholernie dobrego. Autorka świetnie rozegrała całą fabułę na dosłownie kilku kartkach. Wplotła w historię wszystko, co powinna zawierać mafijna historia. Mamy miłość, gangsterski świat i przede wszystkim zwroty akcji, które zaskakują podobnie jak zakończenie, które totalnie wybiło mnie z pantałyku, ale w pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu. Krótko mówiąc, chce przeczytać więcej o Dominiku i Sylwii, chce poznać ich wcześniejsze oraz dalsze losy.

,, - Nie wiesz kim tak naprawdę jestem! 
- Kochanie, ależ wiem - Wyciągnął w moim kierunku rękę. 
- Moją miłością, moją przyszłością."

Kurt — Aniela Wilk

Znam Anielę już od dłuższego czasu, moje serce podbiła Figurantką, a Ryzykant zostawił po sobie niezły chaos w mojej głowie, teraz czekam na Buntownika i już wiem, że będzie to historia, którą przeżyję całą sobą. Jako osoba prywatna autorka jest bardzo wymagająca, nie tylko od innych, ale przede wszystkim od siebie. Cały czas się doskonali i chce, by jej działania zawsze były na najwyższym poziomie. Zauważyłam, że jest osobą spokojną i nad wyraz opanowaną, jednak absolutnie nienudną. Po prostu do wszystkiego podchodzi na chłodno i stara się mieć czystą głowę, gdy podejmuje decyzję. Kurt to opowiadanie, które zaciekawiło mnie od początku swoim tytułem, ponieważ ani trochę nie nakierowuję, w jaką stronę tym razem pójdzie Aniela. Uraczyła nas ona krótką, ale świetnie rozbudowaną, zabawną i emocjonalną historią Niny i tytułowego Kurta. Mam nadzieję, że autorka ma w planach przeobrazić to opowiadanie w książkę pełno wymiarową, bo w mojej głowie piętrzy się masa pytań i chcę poznać dalsze losy bohaterów.

"Jej organizm działał w trybie bojowej, zwierzęcej wręcz czujności. Zburzył mur profesjonalizmu, zostawił jej pole, z którym sobie nie radziła – własne instynkty, najtrudniejsze do okiełznania. Mógłby poczuć zapach jej strachu. Polizać ciało, aby spróbować, jak smakował wprost z jej skóry."

Kto igra z ogniem — E. Raj

Tej autorki kompletnie nie znałam przed przeczytaniem tego opowiadania i nie miałam pojęcia, czego mogę się spodziewać. Jednak patrząc na powyższy mocny skład wiedziałam, że opowiadanie będzie na bardzo wysokim poziomie. Nie myliłam się. Autorka urzekła mnie wtrąceniem na temat Gry o Tron, ale i także stylem. Dialogi, które tworzy, są bardzo dobrze skonstruowane, a fabuła ciekawa i zawiera wiele ciekawych wątków, o których nie chcę Wam tu za wiele zdradzać, by nie zepsuć Wam całej przyjemności z czytania. Jestem ciekawa pełnowymiarowych dzieł tej E. Raj, bo przyznam, że mocno mnie zaintrygowała.

,, - To życie, Elise. To nie romans. - Westchnął, biorąc tackę. - Tacy faceci nie zwracają  uwagi na kelnerki. Nie zna cię. Nie ma powodów, by ci ufać."

Czas na podsumowanie. Gdy tylko zobaczyłam, skład antologii wiedziałam, że poziom będzie wysoki. Dlatego w momencie zdecydowałam się objąć swoim patronatem medialnym Pierwszej w Polsce Antologii Mafijnej, która ukazała się nakładem wydawnictwa EditioRed, pod ścisłą redakcją K.N. Haner. Bardzo spodobał mi się fakt, że opowiadań, jak i autorek było jedenaście, większość pewnie by powiedziała, że dziesięć wygląda lepiej na okładce, jednak odrzucić stąd któreś opowiadanie, byłoby ogromnie ciężko, bo każde z nich jest inne, wyjątkowe, a jedyne co mają ze sobą wspólnego to wątek mafijny, który w niektórych pozycjach jest mniej lub bardziej rozwinięty. Jeżeli nie jesteście pewni czy lubicie mafię, a może nie koniecznie jesteście przekonani, że któraś z autorek będzie wpasowywała się w wasz gust swoim stylem, myślę, że antologia to najlepszy pomysł, by rozwiać wasze wątpliwości. Rozpisałam się niemal na miarę drugiej antologii, ale muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa kolejnych projektów Kasi Haner, bo takie rzeczy wychodzą jej bardzo dobrze.




Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger