Piętno Morfeusza - K. N. HANER - patronat medialny

Piętno Morfeusza - K. N. HANER - patronat medialny




Gdy zaczynałam czytać książki, na moim podium stał King czy Masterton. Oboje zagraniczni, genialni pisarze. Dlatego szukając później romansów, zawsze zwracałam uwagę na to by nazwisko było również zagraniczne. Nauczona byłam, że przecież Ci z USA, Anglii czy innego odległego kraju są lepsi. Od tego czasu czytałam wiele różnych tytułów, a gdy powstał Grey, ja nadal chciałam więcej. Gmerając w czeluściach internetu trafiłam na twórczość nie jakiej Haner. Wiecie, że ja kompletnie nie czytałam informacji o autorze? Nie zwracałam także uwagi na to co widnieje na skrzydełkach. Z resztą, pierwsze książki Kasi przeczytałam legalnie w ebooku. Gdy dowiedziałam się, że Haner ma na imię Kasia i pochodzi z Ciechanowa, naszego Polskiego Ciechanowa! Nie mogłam w to uwierzyć, jej styl nie odstawał ani trochę od Nowojorskich pisarek. Zaczęłam więc drążyć i znalazłam się w grupie dla blogerek, którą prowadziła sama autorka. Ja już wtedy miałam swój blog i instagram, więc nieśmiało zgłosiłam się do recenzji pierwszej części Sponsora, totalnie nie wiedząc jak się za to zabrać. Dlatego też, pierwsze moje opinie wyglądają jak streszczenie. Wybaczcie, jak ktoś czytał i opowiedziałam mu całą książkę! Jednak zmierzając do brzegu, nigdy nie sądziłam, że moje logo znajdzie się na okładce jakiejkolwiek książki Kasi, a tym bardziej nie na Morfeuszu! Na mojej ukochanej serii  mafijnej, której nie da się przebić żadną inną. Uwierzcie mi, Haner sama wymyśliła sobie mafię, gangsterów, nie spotkacie tam rodziny Costello czy innych znanych nazwisk. Tu od początku do końca wszystko zbudowała autorka. To jest coś niesamowitego, niepowtarzalnego i nie da się tego podrobić. Są mocne sceny, jest miłość, jest przemoc, łzy, erotyzm, ale przede wszystkim taka fabuła, której nie można powtórzyć i może jej pozazdrościć nie jedna z teraźniejszych autorek. Morfeusz wciąga powoli, krok po kroku pochlania czytelnika i gdy myślimy, że nie damy się jego urokowi, lądujemy w jego objęciach i nie mamy ochoty się z nich wyrwać. Czytając po raz kolejny historię Cassandry i Adama na nowo poznawałam ich perypetię, przeżywałam ich rozterki i brałam udział w ich pogmatwanym życiu. Pisarka ma ogromny talent w przelewaniu emocji na papier. Potrafi przekazać czytelnikowi dokładnie to, co czuje w danym momencie bohater. Gdy Cass zaczynała płakać ja razem z nią, gdy Morfeusz mścił się na swojej partnerce czułam ten ból w sercu, śmiałam się i tęskniłam razem z tą dwójką. 

Żeby poznać całą historię tej pary, musicie sięgnąć po każdy z tomów. Ciężko jest mi odnieść się tylko do Piętna, bo te książki, to jedna spójna całość, o której nie da się mówić zwięźle i krótko, to opowieść tak fantastyczna i tak realna, a zarazem odległa, że powinna poznać ją każda fanka romansów. 

Powiem Wam jednak tylko tyle, że Adam znajdzie się pod ścianą i będzie musiał podjąć nie jedną ważną decyzje od której będzie zależało jego życie.

Dziękuje Kasiu za tak ogromne zaufanie. To dla mnie ogromne wyróżnienie być patronatem medialnym tej historii. 





Mały brudny sekret - Kendall Ryan

Mały brudny sekret - Kendall Ryan

RECENZJA KSIĄŻKI MAŁY BRUDNY SEKRET





 Opis wydawcy:
Emma Bell, prześliczna ciemnowłosa dziewczyna, wiodła spokojne życie bibliotekarki i dochodziła do siebie po naprawdę paskudnych czasach. Nathan, jej były, miał zły charakter i ciężką rękę. Bił. Udało się jej go zostawić. Była cała. Mogła już być sobą. Trafiła na dobrego terapeutę, a rodzina przyjęła jej powrót z radością. Tylko że zamiast cieszyć się odzyskanym spokojem, tomikiem poezji i każdym miłym dniem, Emma zainteresowała się mężczyzną. Był niepokojący. Był mroczny. Był najbardziej tajemniczym i przystojnym facetem, jakiego kiedykolwiek spotkała. Gavin Kingsley dostrzegł tę niesamowitą, seksowną piękność już dawno. Właściwie przychodził do tej kafejki tylko po to, aby na nią popatrzeć. Rzucał w jej stronę ukradkowe spojrzenie i wracał do pracy. Wraz z braćmi prowadził coś, co trochę przypominało perwersyjny serwis randkowy. Klientami byli majętni prezesi, gwiazdy sportu i celebryci o wygórowanych wymaganiach. Firma dysponowała najwyższej klasy dziewczynami do towarzystwa. Gavin nigdy nie pozwalał, aby kobiety wzbudzały w nim emocje. To byłoby zbyt niebezpieczne. Przy tej jednak tracił nad sobą kontrolę. Tym razem Emma postanowiła działać. Zdawała sobie sprawę, że dużo ryzykuje. Że ten mroczny, niepokojący mężczyzna o twardym, przenikliwym spojrzeniu nie jest miłym chłopakiem z sąsiedztwa. Fascynował ją i pociągał jak nikt inny, choć nawet nie zamienili ze sobą jednego zdania. Poszła do jego biura w błyszczącym wieżowcu. I stało się. Był tam Gavin i jego brat, Cooper. Mieli dla niej propozycję. Dość ryzykowną. A cena ryzyka czasami okazuje się zbyt wysoka. Tylko ich troje. Tych pragnień nie wolno wyjawiać!

Moja opinia:
Główna bohaterka ma na imię Emma. Na co dzień jest miłą, sympatyczną, nikomu nie wadzącą kobietą. Żyje spokojnie i po kawałku składa swoje złamane serce po tym, jak zakończył się jej związek z Nathanem. Niestety do łatwych to on nie należał i wykańczał ją psychicznie. Teraz nie chce już do tego wracać, chce rozwijać swoje pasje, chce skupić się na sobie i na swojej pracy. Nie ma ochoty na żadne relacje z mężczyznami.

Życie jednak pisze różne scenariusze, a dla Panny Bell, zaplanowano spotkanie z Gavinem. Cholernie przystojnym, aroganckim, mrocznym mężczyzną, który ma dla niej propozycje nie do odrzucenia. 

Kim jest Gavin? Właścicielem portalu randkowego, ale nie takiego klasycznego... Jak możecie się domyśleć z mężczyzną wiąże się dość niepokojąca historia, którą niestety będzie miała okazję poznać Emma. Oczywiście w tej historii nie może zabraknąć również drugiego z braci, zupełnego przeciwieństwa Pana G. Cooper jest uroczy, sympatyczny, potrafi zadbać o kobietę. Ale czy napewno?

Czy bohaterowie będą mieli wobec siebie czyste intencje? Czy tajemnica Gavina ujrzy światło dzienne?

Do książki zachęciła mnie okładka. To ona wraz z opisem przykuła moją uwagę na tyle, że miałam chęć sięgnąć po tą powieść. Czy żałuje? Ani trochę. Historia była zabawna, gorąca, ale i mroczna. Fabuła rozpisana tak, aby czytelnik powoli zagłębiał się w tą historię, a informacje są dobrze dawkowane. 


"Poczułem ucisk w klatce piersiowej. Jakkolwiek chciałem odsunąć od siebie uczucia,
nie mogłem tego zrobić. Ta chwila... Ta kobieta?
Były wszystkim."
Zakazana namiętność - A. T. Michalak

Zakazana namiętność - A. T. Michalak

Bardzo mocno kibicuje każdej młodej autorce, zwłaszcza gdy ich kolejne książki są coraz lepsze. Gdy poznałam twórczość A.T.Michalak, wiedziałam, że chcę kiedyś czynnie uczestniczyć w promocji jej książki. Tak też się stało przy „Zakazanej namiętności". Mimo tego, że ten rok mnie nie rozpieszcza pod względem czasowym, autorka jest bardzo wyrozumiała i potrafi postawić się na miejscu kogoś, kto nie chce zrobić nic, aby tylko było. Dlatego ta recenzja ukazuję się chwile po premierze, bo chciałam do niej mocno przysiąść, by ze szczerością opowiedzieć Wam na temat tego miłosnego trójkąta.



Opis wydawcy:
Dwóch braci, jedna kobieta. Czy z trójkąta może wyjść tylko para zwycięzców? Czy można kochać tak samo dwie osoby i nigdy nie wyrzec się miłości do żadnej z nich?
Valentina od dziecka kochała ich obu, sąsiadów z domu naprzeciwko. Jeden mroczny, drugi niczym rycerz w srebrnej zbroi zjawiał się zawsze, gdy go potrzebowała. Tyson i Tyler McKanzie to zupełne przeciwieństwa, ale czy na pewno? W końcu są bliźniakami, których tak trudno odróżnić. Czy Valentina będzie w stanie dokonać wyboru? Czy uczucie do któregoś z nich przeważy?


Valentine, jest główną bohaterką tej książki. To właśnie wokół niej kręci się aż dwóch przystojnych, braci bliźniaków, którzy przez swoje uczucia pozostają w konflikcie. Mieszkają po sąsiedzku i znają się od bardzo dawna, ale dopiero w wieku nastoletnim dotarło do nich, że Val jest kobietą i to całkiem ładną. Oboje nie wiedzą, czy chcą mieć ją tylko do jednego, czy jednak czują do niej coś więcej. Z drugiej strony jest Valentina, mądra i ładna dziewczyna, której obaj faceci mocno zawrócili w głowie, aktualnie stoi ona na rozdrożu i musi wybrać jednego lub... żadnego. Jak myślicie jaki będzie jej wybór?

„Byłem na pozór grzeczny, uczynny, miły i frajerowaty do granic możliwości. Tylko Tyson wiedział, że w środku skrywam drzemiące emocje. Pod maską pozornej uprzejmości czaiły się fałsz i mrok, które umiałem zachować dla siebie jak profesjonalista. Uważałem, że dzięki temu jestem bardziej niebezpieczny niż Tyson, po nim każdy widział od razu, jaki jest, ale ja zmieniałem się niczym kameleon”.

Taylor i Tyson to dójka przystojnych braci bliźniaków. Życie ich nie oszczędzało. Już od najmłodszych lat musieli troszczyć się o siebie sami. Matka ich porzuciła, a ojciec okazał się tyranem, który ma obrzydliwy charakter. Mężczyźni więc marzą o jednym-wyprowadzce i ocięciu się od przeszłości. Obaj mają mocne charaktery, lubią się bawić i żyć pełnią życia, ale łączy ich coś jeszcze. Ona, sąsiadka, która kiedyś była dla nich dobrym kumplem, a teraz stała się obiektem pożądania, jak na złość podoba się obu, ona nie potrafi wybrać, więc oni mają pełne prawo do rywalizacji, przynajmniej tak myślą. Jak skończy się ten skomplikowany trójkąt, czy któryś z bliźniaków zdobędzie serce sąsiadki?

Bałam się, że książka będzie opierać się na głupich przepychankach małolatów, dostałam jednak bardzo fajny romans pełen ciekawych zwrotów akcji i coś, co mocno wywarło na mnie wrażenie i wgniotło w fotel. Ale musicie koniecznie przeczytać sami, by przekonać się, o czym piszę. Podobało mi się to narwanie młodych osób, to w jaki sposób, autorka pokazała, że właśnie w takim wieku często działamy pod impulsem i podejmujemy decyzje w mgnieniu oka, często nie zważając na konsekwencje.

Bardzo polubiłam tę trójkę, chociaż chłopaków bardziej, bo sama Valentina wydała mi się zbyt przeźroczysta, chciałabym, by pokazała więcej pazurków i była bardziej charakterna.

„Wiedziałam, co miało się teraz stać. Czekał, dawał mi wybór. Miałam czas, by się wycofać. Jednak gdy popatrzyłam w jego oczy i dostrzegłam w nich czułość, zrozumiałam, że wcale nie zamierzam. Chciałam zobaczyć, dokąd nas to zaprowadzi”
Nie uciekniesz - Nana Bekher

Nie uciekniesz - Nana Bekher

 Patronat medialny to coś, co zawsze wywiera we mnie duże podekscytowanie. Zauważyliście, że ta recenzja pojawia się tutaj po raz kolejny? Pierwsze moje wrażenia na temat tej książki siadłam i spisałam do telefonu. Po opublikowaniu ich przeczytałam moje słowa jeszcze raz i zrozumiałam, że niestety byłam tak rozemocjonowana, że Wy jako czytelnicy mogliście zbyt wiele nie wynieść z mojej opinii. Dlatego jestem tu poraz kolejny i chcę na zimno opowiedzieć Wam coś na temat „Nie uciekniesz” od Nany Bekher. Już na samym wstępie mogę wam zdradzić, że jeżeli lubicie akcje, przeplataną gorącym, namiętnym romansem to dobrze trafiliście, autorka zapewniła nam rollercoaster uczuć i emocji, w dobrym tego słowa znaczeniu, wiem przecież, że nie każdy lubi szybką jazdę na kolejkach! ; )



Opis wydawcy:
Nie może się zatrzymać. Nie może nikomu zaufać. Nie wierzy już w miłość.
Laura przeszła w życiu wiele. Udało się jej uciec od prześladowców, ale poczucie zagrożenia nie mija nigdy. Musi być w nieustannym ruchu, aby demony przeszłości nie mogły jej dopaść. Od tej pory życie Laury jest ucieczką, a ciepło rodzinnego domu nierealnym marzeniem.
Któregoś dnia Laura ratuje dziewczynkę przed rozpędzonym samochodem. Rodzina małej Elise udziela Laurze schronienia, a jej ojciec Daniel sprawia, że na nowo odkrywa moc pożądania. Laura nie może jednak pozwolić sobie na miłość. Chroni dostępu do siebie i nikomu nie odważy się powiedzieć prawdy o swojej przeszłości. Co się stanie, jeśli Daniel zburzy ten mur? Czy nie przerazi go to, co za nim znajdzie? Czy będzie gotów ochronić Laurę przed nią samą oraz przed tymi, którzy będą ją ścigać?

Zacznijmy od Daniela, wzorowy ojciec i syn, a także prezes dobrze prosperującej firmy. Czaruje nie tylko uśmiechem, ale także pogodą ducha. Nie należy do wymuskanych i sztywnych zarządców wielkich korporacji. Normalny, zwykły mężczyzna doświadczony przez życie. Sam przecież wychowuje córkę, która jest dla niego oczkiem w głowie.
Za to Laura to dziewczyna, która przeżyła w życiu piekło. Na każdym kroku obrywała mimo tego, że była cholernie dobrą kobietą. Nieustępliwy los ani trochę jej nie oszczędzał. Co chwile rzucał jej kłody pod nogi, które Laura na początku jeszcze przeskakiwała, a gdy tylko się potknęła, nie miała już sił wstać.
Gdy życie stawia na jednej drodze tę parę, wiadomo już, że nie będzie łatwo. To, co ich połączy, nie będzie zwykłym romansem, który będzie od razu cukierkowy. Relacja tej dwójki będzie skomplikowana, ale powoli będzie zmierzać w dobrym kierunku. Nie obędzie się jednak od upadków.
Nie mogę zapomnieć jeszcze o naszym małym aniołku z różkami, jakim jest Eliza. Nadaje tej książce świeżości i naturalności, bo jak wiadomo, dzieciaki zawsze rozpromieniają życie, a i nadają mu kolorów.
Ugh, co ja bym chciała Wam tu napisać. Mimo upływu czasu od przeczytania tej historii, mam w głowie nadal wiele emocji, ale wiem, że jak one zaleją ekran, znowu niewiele będziecie w stanie wyciągnąć z moich słów.
Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób buduje się relacja między bohaterami, ma ona odpowiednie tempo, które nas nakręca. To, co przeżyła, Laura wylewa się ze mnie uszami. Płakałam, gdy tylko zaczynała wracać myślami, do tego, co przeżyła, autorka opowiadała o tym z takimi emocjami, że jej uczucia dosłownie wbijały się w mój umysł i każdą scenę przeżywałam razem z kobietą. Za, to gdy przechodziliśmy do tych niegrzecznych i bardzo pozytywnych scen, brakowało mi tchu, a na mojej twarzy malował się rumieniec. Autorka ma talent do przelewania na czytelnika uczuć, jakie chce, aby czytelnik odczuwał podczas czytania.
Lubie takie historie, które mimo tego, że opierają się na złych momentach w życiu bohaterów, a także trudnych doświadczeń z przeszłości, później pięknie ewoluują w coś radosnego. Ta historia udowadnia nam, że nie ważne co przeżyliśmy, ile wypłakaliśmy i jak bardzo twierdzimy, że jesteśmy do niczego, to gdy los w końcu podsunie nam tę właściwą osobę, możemy zdobyć szczyty, a wszystko, co złe zostanie za nami w tyle.
Dziękuję Nanie, za to, że zdecydowała się podjąć ze mną współpracę przy tym tytule, a także za zaufanie ze strony Wydawnictwa Kobiecego i Niegrzecznych książek.
Upadek legendy - Meghan March

Upadek legendy - Meghan March

 Zawsze powtarzam, że są takie autorki, których książki czytam z pełną pasją i na każdą zapowiedzianą nowość czekam, przebierając nogami. Meghan March rozkochała mnie w swoich powieściach trylogią Mount. To po tej serii wiedziałam, że chcę mieć na półce wszystkie polskie wydania jej twórczości, a nawet marzy mi się coś w języku oryginalnym. Chciałabym, aby kiedyś moje słowa polecenia znalazły się na jednym z dzieł tej autorki, jednak to bardzo odległe pragnienie, ale mam nadzieję, że kiedyś na to przyjdzie pora.



Opis wydawcy:
Scarlett Priest mogła przywodzić na myśl księżniczkę z wieży z kości słoniowej — była piękna, bogata i niedostępna. Miała także władzę nad rzeszą fanów — nieformalną, choć diabelnie skuteczną. To, co Scarlett uznawała za doskonałe, automatycznie takie się stawało. Słowo uznania ze strony księżniczki było cenniejsze niż złoto: mogło uratować życie, podźwignąć interes, a nawet wskrzesić... legendę.
Gabriel Legend był bardzo niebezpiecznym i zdeterminowanym mężczyzną. Po zakończeniu kariery pięściarza postanowił założyć klub. Miało to być wyjątkowe miejsce, do którego każdy będzie chciał wejść choćby na jeden wieczór. Ale coś poszło nie tak. Jedna strzelanina sprawiła, że klub Legenda stanął na skraju plajty. Gabriel postanowił jej zapobiec. Pomysł, aby skorzystać z pomocy kogoś, kto profesjonalnie stworzy wizerunek najgorętszego miejsca w mieście, wydawał się niezły. Gorzej wyszło z realizacją tego zamiaru.
Nie planował tak poważnego przestępstwa, ale stało się. Jego przyjaciel niespodziewanie porwał Scarlett i dostarczył Gabrielowi wprost do klubu. Gdy dziewczyna zrozumiała, że nie grozi jej natychmiastowa śmierć, zainteresowała się propozycją obu mężczyzn. Uczynienie z tego miejsca prawdziwej legendy Manhattanu było dla niej sporym wyzwaniem. Chodziło także o coś więcej. Błękitne oczy i umięśniona sylwetka Gabriela wywarły na Scarlett piorunujące wrażenie.
On od niemal pierwszej chwili nie potrafił przestać myśleć o pięknej Scarlett. Wiedział, że nie ma u niej szans, że pochodzą z różnych światów. Zdawał sobie też sprawę, co może go czekać — za porwanie groziło wiele lat odsiadki. A jednak stoczyłby o tę piękność walkę z samym diabłem albo nawet oddał mu duszę, gdyby tylko było to możliwe. Tyle że są takie granice, do których pokonania nie wystarczą pożądanie, tęsknota i uwielbienie...
Legenda. Pokusa. Pożądanie. To musi skończyć się upadkiem


Upadek Legendy to historia Scarlett, która została przedstawiona jako bardzo wpływowa Pani prezes, która pociąga za sobą tłumy. Czego na siebie nie założy, czego nie zje i gdzie się nie pojawi, zawsze ma w tym masę naśladowczyń, które pójdą za idolką dosłownie wszędzie. Za to Gabriel Legend, to mężczyzna, który wyrwał się z rynsztoka i jest właścicielem klubu nocnego, który niestety ostatnio mocno ucierpiał. Niemal od razu po otwarciu wybuchła w nim strzelanina i mimo tego, że nikt w niej nie ucierpiał, klub opustoszał i nie miał zbyt wielu zwolenników. Gościli w nim sami mężczyźni spod ciemnej gwiazdy lub ludzie, którzy normalnie by nie mieli do niego wstępu. Scarlett to ostatnia deska ratunku dla odzyskania prestiżu przez klub, dlatego książka rozpoczyna się porwaniem.
Meghan wie jak prowadzić fabułę, każdy, kto czytał, jej powieści wie, że najgorsze są ostatnie strony. To na nich rozgrywa się akcja, która rozpocznie kolejną część. Jednak tym razem podejrzewam, że bomba spadnie na nas właśnie, gdy tylko otworzymy „Scarlett”, czyli drugi tom tej trylogii. Bohaterowie zostali pokazani w naturalny sposób, nie ma o nich zbyt wielu informacji z przeszłości, ale cały czas mamy nawiązanie do tego, co się wydarzyło wcześniej. Myślę, że kolejna część będzie, opierać się właśnie na tym, co było kiedyś i jaki wpływ wywarło to na naszych bohaterach. Czekam na nią z niecierpliwością, bo rzadko zdarza mi się czytać dwukrotnie tę samą historię w ciągu miesiąca, ale potrzebowałam czegoś, co już dobrze znam. Teraz w głowie kłębi mi się jedno pytanie „Co będzie dalej z Gabe i Scar?”
Dziękuję za możliwość przeczytania tej historii EditioRed i mam nadzieję, że spotkamy się w tym miejscu niebawem przy kolejnej części trylogii Gabriel Legend.
Miejsce do relaksu, w domu i ogrodzie - którą huśtawkę wybrać?

Miejsce do relaksu, w domu i ogrodzie - którą huśtawkę wybrać?

Huśtawka w domu? Komu w dzieciństwie się taka marzyła? Ja patrzyłam wielkimi oczami na sceny z amerykańskich filmów, w których dziewczynki w swoich pokojach posiadały takie cudo. Teraz huśtawkę w domu może mieć każdy. Wersji kolorystycznych, rodzajów jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie, co wpasuje się w klimat pomieszczenia. Są także opcje bardziej budżetowe oraz takie, które wymagają już większego wkładu pieniężnego, ale po które sięgniemy, zależy tylko od naszej wyobraźni, możliwości jest naprawdę wiele. Ja podczas urządzania nowego domu zdecydowałam się na opcję ze średniej półki cenowej. Wybór padł na bocianie gniazdo, w kolorze czarnym ze sklepu Shoperly.pl. Będę mogła z niego korzystać zimą oraz w deszczowe dni w pomieszczeniu, a latem będzie wisiało w sadzie lub altance, która powstanie jeszcze w tym roku, już nie mogę się doczekać! Uwielbiam wypoczywać w ten sposób. Książka, dobra kawa i cisza, tego mi potrzeba, dlatego takie miejsce jest dla mnie zbawieniem. Tym bardziej że taka huśtawka jest lekka, ale zarazem dobrze wykonana i tak bardzo wygodna, że nie mam ochoty z niej schodzić. Teraz pokaże Wam, jakie jeszcze warianty przeglądałam, które są tańsze, a które droższe i co podbiło moje serce na tyle, że zastanawiam się nad zakupem w przyszłości.

Najtańszym rozwiązaniem jest oczywiście zwykła tradycyjna huśtawka, którą w dzieciństwie mogliśmy spotkać niemal na każdym placu zabaw. Jednak ona przeznaczona jest zazwyczaj dla dzieci, a nam ciężko ułożyć się na niej wygodnie i oddać się chwili wytchnienia. Jej kosz to jedyne 29,00 zł. 


Ta opcja jest druga w kolejności cenowej. Fotel wiszący tzw. hamak brazylijski dostępny jest na stronie Shoperly już za 57,95 zł, czyli spokojnie mieścimy się w 100 zł nawet z przesyłką. Kolory są żywe i myślę, że nada się on idealnie do pokoju dziecka, ale osoba dorosła też w nim wygodnie wypocznie.



Kolejnym wariantem jest również hamak brazylijski, ale już w bardziej stonowanych kolorach i zawiera on w zestawie dwie poduszki, które dodadzą nam komfortu w odpoczynku. Kosztuje on jedyne 83,95 zł, więc także cena jest niska, a z przesyłką mieścimy się w 100 zł. Będzie pięknie prezentował się na tarasie, a także w mieszkaniu czy altanie.



Mój wybór padł na bocianie gniazdo w kolorze czarnym. Jego koszt to 114,96 zł na stronie Shoperly. Wykonanie jest świetne. Huśtawkę możemy zawiesić dosłownie wszędzie. Aktualnie przez weekend Świąteczny wisiała w ogrodzie na gałęzi czereśni, ale i na specjalnym miejscu na huśtawkę dla dziecka. Planuję powiesić ją w moim nowym domu, by siąść na niej, wziąć do ręki herbatkę i dobrą książkę, nakryć się kocem i po prostu zatracić się w chwili relaksu. 



 


Tutaj dochodzimy już do znacznie wyższej półki cenowej. Mowa tu o kokonie, fotelu wiszącym ze stelażem oraz poduszkami. Czy takie cudo nie prezentuje się pięknie? Dostępny jest w wielu kolorach oraz wzorach. Opcja tańsza, która znajduje się wyżej, na zdjęciu kosztuje 607,01 zł na stronie Shoperly, a wersja droższa, pokazana na zdjęciu niżej, opleciona technorattanem, który ma  za zadanie imitować bambus, kosztuje 785 zł. Przyznam szczerze, że cena jest dość wysoka, ale dość mocno od dwóch lat rozmyślam nad zakupem tego fotela i jestem coraz bardziej skłonna, by w końcu to zrobić. Jednak jeszcze chwilę muszę poczekać, by moje marzenie się spełniło.


 
Na którą huśtawkę Ty się skusisz?

Uwikłani w przeszłości - Paulina Ampulska

Uwikłani w przeszłości - Paulina Ampulska

 

Książkę Pauliny mialam okazje poznać, gdy jeszcze miała zostać wydaną pod innym tytułem i w innym wydawnictwie. Jako, że tam również mialam zostać patronatem, przeczytałam ją od deski do deski w kilka godzin, oczywiście nie przyznając się do tego autorce. Dlaczego? Ponieważ wiem, ze chciałaby szybko poznać moje zdanie, a ja? Nie potrafię trzymać języka za zębami w takich kwestiach i pewnie po kilku naciśnięciach śmiało bym się po prostu wygadała. Premiera miała być już bardzo dawno, a ja miałam przygotowaną recenzję, którą będziecie miały teraz możliwość przeczytać.

Wiecie, że jestem fanką debiutów i z każdego jestem w stanie wyciągnąć naprawdę wiele zalet. Tutaj nie miałam z tym problemu, bo książka bardzo mi się podobała. Paulina mimo młodego wieku podjęła się trudnego tematu jakim jest gwałt.  Możemy nie zgadzać się z tym co znajdziemy w środku, a w szczególności z zachowaniem głównej bohaterki, po całym zajściu. Ja jestem w stanie zrozumieć co autor miał na myśli i dlaczego wszystko zostało przedstawione w ten sposób. Nie chcę się tutaj wypowiadać na ten temat, ponieważ uważam, że mój profil nie służy do poruszania takich zdarzeń, nawet jeżeli chodzi o książki, bo musiałabym odnieść się do paru życiowych sytuacji, których nie chce tu wywlekać, bo zabrakło by mi po prostu miejsca na to by przytoczyć kilka historii.

Nadia to bardzo młoda osobą, która nie chce od życia zbyt wiele. Marzy tylko o tym by odciąć się od dotychczasowych wydarzeń, rodzinnego domu i całego zamieszania, które w nim panuje. Chce wyprowadzić się jak najdalej, ale jeszcze przed tym skończyć liceum, bo zależy jej na tym, by miala chociaz ciut wykształcenia i mogła rozpocząć samotne życie. Niespodziewanie w życiu młodej kobiety pojawia się przystojny, dojrzały, rozumiejacy jej stan Rafał, który w dodatku jest policjantem. Czy mężczyzna będzie w stanie pomóc Nadii? Czy przeszłość doprowadzi do tragedii? Jakie są jego intencje? Jak zakończy się ta historia, dowiecie się tylko i wyłącznie czytając, ponieważ nie chce zdradzać Wam zbyt wiele.

Mimo debiutu, uważam, że książka jest ciekawa i inna. Nie spotkamy tu mafii czy bogatego kochanka. Taka historia mogła spotkać każdą z nas. Niestety.

Już od początku byłam pochłonięta tą książką i chciałam dotrzeć do końca by zobaczyć czy w końcu bohaterka będzie szczęśliwa i czy Rafał jej pomoże.

Dialogi są fajne, a cała fabuła spójna, autorka ma dobry styl, który czyta się z łatwością. 

Książka idealna długością na wieczór, ale w głowie zostaje na parę ładnych dni.

Gratuluje autorce debiutu i dziękuję za możliwość objęcia książki patronatem medialnym. 

Wywiad - Paulina Ampulska

Wywiad - Paulina Ampulska




Paulina Ampulska - Młoda debiutująca autorka, która w swojej szufladzie ma wiele powieści obyczajowych przepełnionych emocjami oraz kilka innych dzieł, które ujrzą światło dzienne dzięki Wydawnictwu Feniks. Prowadzi bloga Pokój Pełen Książek, promując tym samym czytelnictwo. Miłośniczka dobrej kawy i mama czarno białego kota. Uwielbia romanse, a książki pochłania w zaskakującym tempie. Netflix jest jej odskocznią od książek. Zajmuje się marketingiem oraz działa w Grupie Literackiej Revival.

1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem? Tworzyłaś od dawna, czy to był impuls?
Przed maturą w 2018 roku, robiłam wszystko by się nie stresować nauką. Zawsze byłam pilną uczennicą, chociaż nie ze wszystkich przedmiotów miałam same dobre oceny. Założyłam Wattpada, żeby móc wylać swoje myśli i skupić się na czymś innym niż przypominanie lektur. To właśnie wtedy powstała pierwsza wersja "Emmy", czyli romansu z nutką dramatu. Jako czytelnik, który pochłania książki nałogowo, od zawsze chciałam stworzyć oryginalną, wzruszającą powieść, w której zostawię cząstkę siebie.

2. Czemu nie mafia lub romans biurowy?
 Mafii jest bardzo dużo na Polskim rynku. Lubię sięgać po książki mafijne, ale sama nie czuję się na siłach, by taką napisać. Romans biurowy również coraz częściej pojawia się na naszym rynku wydawniczym, ale nie są to do końca moje klimaty. 

3. Miałaś jakieś obawy przed wydawaniem?
 Oczywiście, że miałam i wciąż mam obawy. Zdaję sobie sprawę, że jako bloger oceniam innych, a teraz to blogerzy i czytelnicy będę oceniać mnie. Nawet nie masz pojęcia jak się stresuję, równocześnie wiedząc, że nie da się zadowolić każdego.

4. Czytasz sporo książek, nie bałaś się, że powielisz ten sam schemat?
Nie bałam się. Chciałam stworzyć coś innego, niesztampowego, a zarazem wykorzystać własną historię. Mało kto wie, że pewna część Nadii to ja sama. Uważam, że własnych doświadczeń nie da się skopiować z innych książek.

5. "Uwikłani w przeszłości" ma odbicie w realnym życiu?
 Tak, nie mogę powiedzieć jak duża część odegrała swoje miejsce w moim życiu i w życiu innych osób. Niektóre momenty owszem wydarzyły się naprawdę, ale część to fikcja literacka lub podkoloryzowanie. 

6. Kilka razy przesuwałaś premierę pierwszej książki i miała ona pierwotnie całkiem inny tytuł. Czy to wiązało się z tym, że chciałaś nanieść jeszcze poprawki?
 Po części tak. Wynikało to między innymi ze zmiany wydawnictwa, które podjęło się wydania książki. Poprzedni tytuł, źle mi się kojarzył, dlatego podjęłam decyzję o zmianie z "Córeczki tatusia" na "Uwikłani w przeszłości". Pomijam fakt, że poprzedni wydawca sam przesuwał datę premiery.

7. Zdradź nam trzy sekrety z książki, o których nie wie nikt.
Przyjazd na Wyspę Sobieszewską, poznane osoby, zwiedzone miejsca - wszystkie te rzeczy opisałam z własnego doświadczenia. Scena na stadionie miejskim, gdy Rafał znajduje się w pracy - również nie jest to fikcja literacka. Ojciec Nadii w rzeczywistości nie przebywa w więzieniu i wciąż sięga po alkohol.

8. Skąd pomysł na cytat promujący książkę?
 Cytat tak naprawdę powstał już kilka lat temu podczas czytania serii "Szeptem". Byłam zafascynowana aniołami, fabułą, a później pisząc swoją książkę, było to pierwsze zdanie jakie powstało. Jestem z nim bardzo związana.

9. Masz zamiar pisać w duetach czy raczej wolisz wydawać solo?
 Kilka razy myślałam o duecie. Nawet dwa zaczęłam pisać, ale z braku czasu prace nad nimi stanęły. Może w przyszłości wrócę do tego pomysłu.

10. Czy w 2021 roku planujesz jeszcze jakąś premierę?
Wysłałam drugą książkę do wydawcy, szykują się również antologie z moimi opowiadaniami. Na ten moment nie znam żadnych konkretów.

11. Myślałaś nad wydaniem książki pod pseudonimem? Dlaczego taka decyzja?
Od samego początku chciałam wydawać pod pseudonimem, ale odpowiednie osoby z sukcesem przekonały mnie do wydawania pod własnym nazwiskiem. Mam nadzieję, że nie będę tego żałować.

12. Już ostatnie pytanie czy jesteś zadowolona z miejsca w życiu, w którym aktualnie się znajdujesz?
 Nie do końca. Jest to trudne pytanie, ale uważam, że jeszcze sporo mogę zmienić i zawalczyć o lepsze miejsce dla siebie. Przede wszystkim sprawić, że zła opinia na mój temat ucichnie i w końcu ludzie będą traktować mnie z szacunkiem, nie patrząc na opinię ludzi, którzy z nienawiścią i zazdrością spoglądają na człowieka odnoszącego sukcesy. Wierzę, że prawda zawsze zwycięży.

Dziękuję bardzo autorce za chęć odpowiedzenia na kilka pytań.  
 
Recenzja - Prawo mafii - Antologia

Recenzja - Prawo mafii - Antologia

Pierwsza w Polsce Antologia mafijna, która ujrzała światło dzienne dzięki wszystkim znanej K.N. Haner, czyli głównej redaktorce tego dzieła. To właśnie ona sprawowała pieczę nad wszystkim, co znalazło się w tej książce, ale także nie mogło zabraknąć jej autorskiego opowiadania, które ma być namiastką tego, co będzie nam dane przeczytać w pełnowymiarowej, czwartej i ostatniej części Morfeusza, na którego czeka cały tabun fanek. Przyznajcie, chciałybyście ekranizację? Ja stałabym pierwsza w kolejce do kina, gdyby taka opcja się pojawiła. Oprócz opowiadania Kasi, w książce znajdziemy również takie autorki jak Kinga Litkowiec, Anna Wolf, Alicja Sinicka, K.C. Hiddenstorm, J.G. Latte, Meg Adams, Ana Rose, J.B. Grajda, Aniela Wilk czy E. Raj. Postaram się opowiedzieć Wam parę słów na temat każdego z opowiadań, ponieważ moim zdaniem wszystkie są równie ciekawe, napisane na wysokim poziomie i nie mam zamiaru pominąć ani jednej autorki, bo mimo długości opowiadań wszystkie pokazały się z najlepszej strony, mimo że nie każda specjalizuje się w tematach około mafijnych przy „codziennym” pisaniu.


Mirrors to... Moje piętno — K.N.Haner

Na to opowiadanie czekałam najbardziej, ponieważ jak już wyżej wspomniałam, jestem ogromną fanką serii o Morfeuszu. Wiedziałam, że Kasia spuści na czytelniczki bombę i nie myliłam się ani trochę. Wybrała idealny moment do retrospekcji, którą zastosowała. To właśnie on mocno chodził mi po głowie i ciągle zadawałam sobie pytanie „w jaki sposób i co właściwie się wtedy wydarzyło?” w tym opowiadaniu znalazłam odpowiedź. Nie mam się tutaj absolutnie do czego przyczepić, historia jest spójna, pisana w sposób zrozumiały, dialogi są świetnie skonstruowane, nie są zbyt oczywiste, a cała fabuła zaskakuje, rozwiewa tajemnice, a co za tym idzie czytelniczki, które jeszcze nie miały styczności z Adamem, będą zaciekawione i myślę, że zainteresują się całą serią.

,,- Nie ignoruję Cię, dziecinko. - Odkładam laptop i szybko wstaję.
Ruszam w kierunku cudownej blondynki, która ewidentnie czegoś ode mnie chce."

Weekend z diabłem — Kinga Litkowiec

Kingę miałam już okazję poznać przy jej pierwszej książce, oprócz tego, że pisze świetnie, podbija listy Top, to jeszcze jako osoba prywatna jest bardzo sympatyczna i ma niesamowite poczucie humoru. Jeżeli chodzi o temat mafii, czuje się w nim jak ryba w wodzie. Pisze książki w trybie ekspresowym, a ja chce ich ciągle więcej, bo są naprawdę dobre i przenoszą czytelnika w inny świat. Opowiadanie idealnie oddaje to, co znajdziemy w książkach Kingi, ostry seks, tajemnice, mrok, mafie, sprzeczne emocje i zakończenia zupełnie inne niż się spodziewamy. Weekend z diabłem ma mieć kontynuacje i zostać wydana jako cała powieść, więc na pewno się na nią skuszę, ponieważ mocno mnie zaciekawiła i chciałabym poznać dalsze losy bohaterów.

,, - Grabisz sobie, Blair - powiedział ostrzegawczo. - Chcesz, żebym cię pieprzył? Wystarczy poprosić. - Wybacz, ale wątpię, żebyś czymkolwiek mnie zaskoczył - odbiłam piłeczkę."

Niebezpieczne zaproszenie — Anna Wolf

Ania rozpoczęła swoją przygodę z wydawaniem od serii Gangsterzy, książki sprzedają się w mgnieniu oka, podbijają serca czytelniczek i zdobywają najwyższe noty. Oprócz mafii w dorobku Ani znajdziemy także książki, które nie mają zupełnie nic wspólnego z mafią, autorka się nie ogranicza i pisze na wiele tematów. Prywatnie jest bardzo ciepłą, pomocną osobą z dystansem, choć czasem zapominalską, jak to często o sobie mówi. Niebawem spod jej pióra ukarze się seria o motocyklistach, więc jestem jej bardzo ciekawa. Opowiadanie mocno mnie zaintrygowało, bo pomysł na fabułę wydał mi się naprawdę ciekawy, a dialogi czytałam w mgnieniu oka, z resztą ja bardzo lubię, kiedy w książce jest znacznie więcej rozmów niż opisów. Końcówka bardzo mnie zaciekawiła, chociaż pozostałam w głowie ze znakiem zapytania na kilka wątków, jednak wydaje mi się, że autorce właśnie o to chodziło, by pozostawić czytelnika z głową pełną myśli.

,, - Podoba się? - zapytał, podchodząc powoli do niej, żeby czasem jej nie wystraszyć.(...) Lisa obróciła głowę i zamarła - spojrzała diabłu w oczy, przystojnemu, ale wciąż diabłu."

Podążaj za mną — Alicja Sinicka.

Jak śledzicie mnie trochę dłużej, wiecie, że książki Alicji dosłownie przelatują mi przez palce i gdy zaczynam czytać, nie potrafię przestać. Prywatnie nie znam tej autorki, ale sądząc po jej dziełach, przeprowadza konkretne śledztwo i zbiera masę informacji lub ma ogromną wiedzę na temat tego, o czym pisze, bo jej historie są zawsze dobrze zaplanowane i nic nie dzieje się w nich bez przyczyny, a dodatkowo mają w sobie to coś, co pochłania czytelnika. Dodatkowo widać, że Alicja przy tej krótkiej lekturze bawiła się świetnie i dokładnie wiedziała, co chce nam przekazać. Przyznam, że miło mnie zaskoczyła, gdy kilkukrotnie uśmiech wkradł mi się na twarz podczas czytania, jednak nie obyło się także bez łez w oczach i konsternacji, która mnie ogarnęła po przeczytaniu „Podążaj za mną". Uwierzcie mi, że autorka napisała wszystko tak, jak być powinno, zaczęła od delikatnego wprowadzenia, później mieliśmy zawirowanie emocji, a na koniec wszystko z gracją zakończyła. Tego było mi trzeba, idealnie poprowadzonego opowiadania, które spokojnie bardziej rozwinięte, mogłoby nadawać się na 100 stronicową książkę.

,, - Ktoś wszedł na górę - usłyszałam głos Matiego.
- Tylko nie to - odpowiedział Adrian.
Usłyszałam tupot kroków na schodach.
- Już wszystko wiem - powiedział mężczyzna, po czym odsunął się ode mnie i schował nóż do kieszeni."

K.C. Hiddenstrom — Patrz na mnie

Karinę znam od dawna i to dzięki niej znowu zaczęłam systematycznie zaglądać na wattpada, by czytać. Jej książka „Gangsterzy” wciągnęła mnie na długie godziny, a „Odwet” podbił moje serce, ale narobił niezłego bałaganu w głowie. Autorka jest świetną dziewczyną prywatnie, ma genialne poczucie humoru, a w duecie z Em Czytelnik (tak, tą w różowych włosach i dwoma kotami) potrafi rozbawić, nawet kiedy wali się świat. Karina w swoim opowiadaniu postawiła na opanowanie. Zafundowała mi kilka minut dobrej historii, mimo tego, że akcja, ani na chwile nie zwolniła tempa, całość dopełniła czystą erotyką, która ani trochę nie była wulgarna czy odrzucająca. Bardzo lubię sposób, w jaki pisze autorka i jestem ciekawa, czym zaskoczy nas w 2021 roku.

,, - Patrz na mnie - powiedział, wsuwając jej dłoń w majtki.
 - Patrz na nasze odbicie."

Pięć zmysłów — J.G. Latte

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, wiec nie mogę Wam wiele opowiedzieć o niej samej. Wiem tylko tyle, że wydała jedną powieść i nosi ona tytuł „Zemsta pachnie wilkiem”, niestety jej również nie miałam okazji poznać. Byłam jednak ciekawa tego, w jaki sposób poradziła sobie z tematem mafii i przyznam, że jestem zaskoczona, bo temat chyba mocno jej podpasywał, mimo tego, że cała fabuła przesączona była błogim spokojem, z czego się bardzo cieszę, bo po emocjach, które targały mną po poprzednich opowiadaniach, tutaj mogłam na chwile zwolnić i odetchnąć. Styl autorki przypadł mi do gustu i jestem ciekawa czy ma zamiar rozbudować opowiadanie by powstała z niego pełnowymiarowa książka.

,,Tak naprawdę opanował ją strach. Towarzyszył jej już zresztą od dawna. Od momentu, gdy złamała swoje zasady i zgodziła się pracować dla mafii." 

Zapłata za grzechy — Meg Adams

Uwielbiam tę autorkę, jej dotychczasowe dzieła połykałam w jeden wieczór, więc byłam ogromnie ciekawa, co przygotowała dla mnie tym razem. Prywatnie autorkę znam bardzo pobieżnie, ale zrobiła na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie i mocno zapadła mi w pamięć. Zasiadałam więc do jej opowiadania i wiedziałam, że się nie rozczaruje i nie zawiodę. Uwielbiam to, jak autorka buduje napięcie i w jaki sposób przekazuje nam emocje, które płyną ze świetnie wykreowanych bohaterów. Największym atutem było to, że odniosłam wrażenie, iż opowiadanie jest kompletne i ukończone. Zawierało wstęp, który powoli wprowadza nas w świetną fabułę, która rozwija się i mimo akcji, która się toczy, nie jest ani trochę chaotyczna, wszystko jest idealnie dawkowane, a tajemnice wychodzą na jaw w idealnie stworzonych do tego momentach. Akcja toczy się w fajnym tempie, ale oczywiście musi być ta chwila zdziwienia, w której w mojej głowie pojawia się ogromny znak zapytania i pytanie „ŻE CO?". Opowiadanie kończy się w dobrym momencie, gdzie wszystko zostaje wyjaśnione. Jestem ciekawa czy autorka zdecyduje się na rozwinięcie tematu w przyszłości, czy jednak pozostanie tylko przy tym krótkim opowiadaniu, ale przyznam, że chętnie poznałabym bliżej główną bohaterkę, bo ma ona mocny charakter.

,,- To nie jest dobry pomysł. - Jakimś cudem odzyskuję panowanie nad głosem i w końcu brzmię normalnie. Spotęgowany paniką wyrzut adrenaliny dodaje mi sił. - Wynagrodzę to panu w inny sposób."

Zniewolona — Ana Rose

To jak bardzo uwielbiam twórczość Any wiedzą moi obserwatorzy na Instagramie. Jej książki biorę w ciemno bez żadnego zastanowienia. Dlaczego? Ponieważ niejednokrotnie pokazała, że pisze z sensem, wie jak zbudować postacie bohaterów, a przede wszystkim zawsze tak zbuduje napięcie w książce, że nie można się jej oprzeć i czyta się mimo piętrzących się obowiązków. Niestety nie było mi dane poznać autorki prywatnie, ale na pierwszy rzut oka widać, że jest to kobieta z dystansem, poczuciem humoru i chcąca piąć się jeszcze wyżej niż jest. Bardzo podobała mi się Zniewolona, bo w końcu nie było w niej ciepłej kluski, tylko prawdziwa babka z mocnym charakterem, podobnie jak u poprzedniczki. Cóż ja mogę więcej powiedzieć, Ana pokazała nam, że lubi tematy mafijne i dobrze się w nich odnajduje. Opowiadanie jest dobrze rozplanowane, a fabuła ciekawie opisana. Czego chcieć więcej?

,, - Przejdźmy do meritum sprawy, Pietro - pośpieszył go ojciec.  - Chcę, abyś porwał moją córkę i dał jej nauczkę raz na zawsze. - Jak tylko skończył mówić wbił we mnie swoje błagalne spojrzenie. - Wie pan, o co mnie prosi?"

Kwestia wyboru — J.B. Grajda

Nie mogłam doczekać się, kiedy dotrę do tego momentu. Autorkę poznałam niedawno, ale już mnie kupiła swoim poczuciem humoru i dystansem. Właśnie teraz siedzi i czeka cóż, ja tutaj o niej powiem, a właściwie o jej opowiadaniu. Grajda napisała już kilka książek i znalazła się w kilku antologiach. Ja kojarzę ją głównie z Grzesznych świąt, Zawsze warto i książki, której nie miałam okazji przeczytać, czyli Karuzeli Życia. Gdy zobaczyłam jej nazwisko na okładce, wiedziałam, że mogę spodziewać się czegoś cholernie dobrego. Autorka świetnie rozegrała całą fabułę na dosłownie kilku kartkach. Wplotła w historię wszystko, co powinna zawierać mafijna historia. Mamy miłość, gangsterski świat i przede wszystkim zwroty akcji, które zaskakują podobnie jak zakończenie, które totalnie wybiło mnie z pantałyku, ale w pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu. Krótko mówiąc, chce przeczytać więcej o Dominiku i Sylwii, chce poznać ich wcześniejsze oraz dalsze losy.

,, - Nie wiesz kim tak naprawdę jestem! 
- Kochanie, ależ wiem - Wyciągnął w moim kierunku rękę. 
- Moją miłością, moją przyszłością."

Kurt — Aniela Wilk

Znam Anielę już od dłuższego czasu, moje serce podbiła Figurantką, a Ryzykant zostawił po sobie niezły chaos w mojej głowie, teraz czekam na Buntownika i już wiem, że będzie to historia, którą przeżyję całą sobą. Jako osoba prywatna autorka jest bardzo wymagająca, nie tylko od innych, ale przede wszystkim od siebie. Cały czas się doskonali i chce, by jej działania zawsze były na najwyższym poziomie. Zauważyłam, że jest osobą spokojną i nad wyraz opanowaną, jednak absolutnie nienudną. Po prostu do wszystkiego podchodzi na chłodno i stara się mieć czystą głowę, gdy podejmuje decyzję. Kurt to opowiadanie, które zaciekawiło mnie od początku swoim tytułem, ponieważ ani trochę nie nakierowuję, w jaką stronę tym razem pójdzie Aniela. Uraczyła nas ona krótką, ale świetnie rozbudowaną, zabawną i emocjonalną historią Niny i tytułowego Kurta. Mam nadzieję, że autorka ma w planach przeobrazić to opowiadanie w książkę pełno wymiarową, bo w mojej głowie piętrzy się masa pytań i chcę poznać dalsze losy bohaterów.

"Jej organizm działał w trybie bojowej, zwierzęcej wręcz czujności. Zburzył mur profesjonalizmu, zostawił jej pole, z którym sobie nie radziła – własne instynkty, najtrudniejsze do okiełznania. Mógłby poczuć zapach jej strachu. Polizać ciało, aby spróbować, jak smakował wprost z jej skóry."

Kto igra z ogniem — E. Raj

Tej autorki kompletnie nie znałam przed przeczytaniem tego opowiadania i nie miałam pojęcia, czego mogę się spodziewać. Jednak patrząc na powyższy mocny skład wiedziałam, że opowiadanie będzie na bardzo wysokim poziomie. Nie myliłam się. Autorka urzekła mnie wtrąceniem na temat Gry o Tron, ale i także stylem. Dialogi, które tworzy, są bardzo dobrze skonstruowane, a fabuła ciekawa i zawiera wiele ciekawych wątków, o których nie chcę Wam tu za wiele zdradzać, by nie zepsuć Wam całej przyjemności z czytania. Jestem ciekawa pełnowymiarowych dzieł tej E. Raj, bo przyznam, że mocno mnie zaintrygowała.

,, - To życie, Elise. To nie romans. - Westchnął, biorąc tackę. - Tacy faceci nie zwracają  uwagi na kelnerki. Nie zna cię. Nie ma powodów, by ci ufać."

Czas na podsumowanie. Gdy tylko zobaczyłam, skład antologii wiedziałam, że poziom będzie wysoki. Dlatego w momencie zdecydowałam się objąć swoim patronatem medialnym Pierwszej w Polsce Antologii Mafijnej, która ukazała się nakładem wydawnictwa EditioRed, pod ścisłą redakcją K.N. Haner. Bardzo spodobał mi się fakt, że opowiadań, jak i autorek było jedenaście, większość pewnie by powiedziała, że dziesięć wygląda lepiej na okładce, jednak odrzucić stąd któreś opowiadanie, byłoby ogromnie ciężko, bo każde z nich jest inne, wyjątkowe, a jedyne co mają ze sobą wspólnego to wątek mafijny, który w niektórych pozycjach jest mniej lub bardziej rozwinięty. Jeżeli nie jesteście pewni czy lubicie mafię, a może nie koniecznie jesteście przekonani, że któraś z autorek będzie wpasowywała się w wasz gust swoim stylem, myślę, że antologia to najlepszy pomysł, by rozwiać wasze wątpliwości. Rozpisałam się niemal na miarę drugiej antologii, ale muszę przyznać, że jestem bardzo ciekawa kolejnych projektów Kasi Haner, bo takie rzeczy wychodzą jej bardzo dobrze.




ZAPOWIEDŹ PATRONATU - ZAKRES OBOWIĄZKÓW - ANNA LANGNER

ZAPOWIEDŹ PATRONATU - ZAKRES OBOWIĄZKÓW - ANNA LANGNER

10 lutego swoją premierę będzie miała już szósta solowa książka Anny Langner, która nosi tytuł "Zakres obowiązków" i ukaże się nakładem Wydawnictwa Niegrzeczne Książki. Po przeczytaniu wszystkich książek spod pióra autorki, moja decyzja nie mogła być inna jeżeli chodzi o objecie patronatem medialnym tej pozycji. Uwielbiam humor Ani i to w jaki sposób tworzy fabułę, wszystko jest idealnie rozplanowane w czasie, nie ma zbędnych retrospekcji oraz nie nudzimy się przy pięciostronicowym opisie łazienki. Autorka potrafi nas pozytywnie zaskoczyć oraz pokazać nam, że domysły jakie mamy co do zakończenia, są błędne, a co za tym idzie książka nie staje się przewidywalna. Zakres obowiązków to moim zdaniem zupełnie coś nowego na rynku wydawniczym, ponieważ nie możemy zaliczyć jej jednoznacznie do romansu biurowego, czy wrzucić w szufladę jako mafię. Więcej opowiem Wam przy recenzji, bo boję się, że napiszę tu za dużo. 

Premiera: 10.02.2021

- Nigdy nie zostawaj ze mną sam na sam w ciemnościach, kotku.
- Bo?
- Bo wtedy wychodzi ze mnie coś, co dla twojego dobra wciągu dnia trzymam na uwięzi.



Tytuł: Zakres obowiązków
Autor: Anna Langner
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki



Opis wydawcy: 

Dobra pensja i aż trzech przystojnych szefów? Poczekaj, aż poznasz pełen zakres obowiązków…

Oni nie wierzą w miłość, tylko w pożądanie. Ona nie wierzy w ludzi, bo los brutalnie się z nią obszedł. Jeden przystojny szef to dużo, ale trzej przystojni szefowie? W objęciach Adama, Mateusza i Szymona nawet czyste zło smakuje jak najsłodszy cukierek.

Magda rozpoczęła swoje życie z bardzo słabymi kartami. Bez ojca, z matką alkoholiczką, wychowana w domu dziecka. Kiedy jej młodszy brat umiera, a ona sama traci pracę, pozostaje jej już tylko jedno – odbić się od dna. Pod tym względem posada asystentki zarządu w Clover Project wydaje się idealna – atrakcyjna pensja, nowe zadania, trzej zniewalający szefowie i mało czasu na zmartwienia. Choć dziewczyna szybko orientuje się, że w tej firmie nie wszystko mówi się wprost, mroczne tajemnice raczej ją podniecają, niż przerażają. Aż do momentu, gdy dociera do niej, co naprawdę leży w zakresie jej obowiązków…

Słodki romans? Nie tym razem. Poznaj najmroczniejszą historię, jaka do tej pory wyszła spod pióra Anny Langner.


Zgrywasz niewinną, ale jak tylko nadarzy się okazja, flirtujesz z moimi wspólnikami. Integracja w firmie, tak to się teraz nazywa – stwierdza z sarkazmem.
- O, właśnie o tym mówię. Robisz mi właśnie scenę zazdrości!
- Bo prawda jest taka, że masz na nich ochotę. Którego fiuta chciałabyś najpierw possać, co? Mateusza czy Szymona? 
- Tylko twojego, ale to już bez znaczenia.

ZAPOWIEDŹ PATRONATU- PRAWO MAFII - ANTOLOGIA

ZAPOWIEDŹ PATRONATU- PRAWO MAFII - ANTOLOGIA

 Lubicie mafie? Może nie jesteście przekonane czy polubicie ten klimat? Nie wiecie, czy styl którejś z autorek przypadnie Wam do gustu? Zraziłyście się do gangsterów i boicie się, że kolejne książki Was tylko zawiodą? Koniecznie sięgnijcie po Prawo mafii, to właśnie ta książka pomoże Wam znaleźć odpowiedzi na każde wyżej zadane pytanie. Antologia to 11 krótkich, mocnych i zupełnie innych opowiadań napisanych przez 11 wspaniałych i zupełnie różnych od siebie autorek. Każda z historii jest na równie wysokim poziomie,świetne stylistycznie i mimo tego, że krótkie to potrafią mocno zaciekawić. Zdradzę Wam, że niejedno z nich będzie miała swoją kontynuację lub zostanie rozbudowane do długości pełnowymiarowej książki. Zaciekawieni? Koniecznie przeczytajcie! 

PREMIERA 
10.02.2021.

„To są niebezpieczni ludzie! Od wymiany spojrzeń z nimi można zginąć, a co dopiero od mieszania się w ich sprawy!”


Tytuł: Prawo Mafii. Pierwsza polska antologia mafijna
Autor: Meg Adams, J.B. Grajda , K.N. Haner,
K. C. Hiddenstorm, J. G. Latte, Kinga Litkowiec, E. Raj,
 Ana Rose, Alicja Sinicka, Aniela Wilk, Anna Wolf
Wydawnictwo: EditioRed

 


Opis wydawcy:

Witaj w świecie, którym rządzą wielkie pieniądze, brutalne reguły i gorące uczucia!
Gdy popularne polskie autorki z grupy literackiej Euforia spotkają się razem w kawiarni, a naprzeciw nich usiądzie wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o włoskim typie urody… W perfekcyjnie skrojonym garniturze, koszuli bez krawata i z kilkudniowym zarostem na twarzy… Gdy mężczyzna ten spojrzy na nie władczo pięknymi oczami w kolorze bursztynu… Kiedy każdą z zebranych przy stoliku dam polskiej literatury przeniknie ten sam rozkosznie niepokojący dreszcz…
Wtedy stanie się jasne – powstaje pierwsza polska antologia mafijna pod redakcją K.N. Haner.
I oto jest – droga Czytelniczko, trzymasz w ręku zbiór jedenastu gorących opowiadań, których bohaterki oraz bohaterowie trafiają do niebezpiecznego, lecz fascynującego świata śmiertelnie niebezpiecznych mężczyzn i zabójczo pięknych kobiet. Świata, który, choć funkcjonuje poza oficjalnym prawem, rządzi się własnymi zasadami. Tu pieniądze są przeogromne, zemsta nienasycona, a miłość… Miłość jest dokładnie taka, o jakiej po cichu marzy każda z nas.
Bo która dziewczyna potrafiłaby oprzeć się władczemu spojrzeniu bruneta o bursztynowych oczach?



„Teraz to ja jestem dla niej największym zagrożeniem. To wszystko we mnie siedzi i nas niszczy. To wszystko, co było pomiędzy "przed" i "po" Mirrors to… moje piętno.”
ZAPOWIEDŹ PATRONATU - KRÓL GRZECHU - LUDKA SKRZYDLEWSKA

ZAPOWIEDŹ PATRONATU - KRÓL GRZECHU - LUDKA SKRZYDLEWSKA

Wiecie jaki ja mam problem z Ludką Skrzydlewską? To właśnie jej debiutancką książkę objęłam pierwszym patronatem medialnym, od niej zaczęła się cała przygoda, dlatego mam do niej ogromny sentyment, poza tym jest świetną osobą prywatnie z ogromnym dystansem do siebie, za co właśnie ją lubię. Dlatego, gdy tylko dostałam propozycje objęcia patronatem już piątej powieści spod jej pióra, odpowiedz mogła być tylko jedna! Oto i jest, kolejna książka Ludki z moim LOGO na jej okładce. Nawet nie wiecie jak się z tego powodu cieszę. "Król grzechu" to zupełnie mowa odsłona autorki, do tej pory jej książki były dość spokojne i nie oszukujmy się, dość grubiutkie! 350 stron to było dopiero 3/4 książki! Nie tylko długość się zmieniła, ale także cały pomysł na fabułę. Mam wrażenie, że z każdą wydaną książka jest coraz mroczniej i bardziej tajemniczo. Zaczęło się niewinnie od Sentymentalnej bzdury, przez Po godzinach, aż po Negatyw szczęścia, każda z tych historii zawierała dużo intryg i tajemnic, ale jeżeli chodzi o Króla grzechu to on w tym schemacie jest na pierwszym miejscu. Jest mocno, mrocznie, tajemniczo i oczywiście intrygująco, a czasem i niebezpiecznie. Myślę, że Ludka powoli odkrywa przed nami karty i przy kolejnych tomach z serii Królowie  Vegas, nas zaskoczy.


„Boli mnie serce i chociaż się za to nienawidzę, nie potrafię udawać, że nie wiem, co – a raczej kto – jest tego przyczyną.”



Autor: Ludka Skrzydlewska
Tytuł: Król grzechu 
Wydawnictwo: EditioRed 
Cykl: Królowie Vegas 



Opis wydawcy:

Prywatne śledztwo, elektryzujące napięcie i nieoczekiwany finał - Ludka Skrzydlewska zaskakuje nową powieścią erotyczną!
Kingston Kane to facet, do którego idealnie pasuje nadany mu pseudonim. King, bo tak tytułują go znajomi i pracownicy, jest przyzwyczajony do podziwu i posłuszeństwa okazywanych mu na każdym kroku. Wysoki, wytatuowany motocyklista robi wrażenie także na kobietach, o czym przekonuje się Danielle, świeżo zatrudniona w prowadzonym przez Kane’a klubie nocnym w Las Vegas.

Fascynacja wydaje się wzajemna, pożądanie stopniowo rośnie, a napięcie seksualne staje się nie do wytrzymania. Dani i King od początku działają na siebie niczym magnes, tyle że... Danielle ukrywa przed szefem prawdziwy powód, dla którego chce u niego pracować. Dziewczyna prowadzi prywatne śledztwo w sprawie zaginięcia swojej kuzynki Violet. Ponieważ wszystkie tropy prowadzą właśnie do lokalu Kane’a, tajemniczy właściciel staje się głównym podejrzanym.

W trakcie dochodzenia Dani odkrywa nie tylko świat nielegalnych interesów, ale także swoje pragnienia związane z Kingiem. Śledztwo staje się śmiertelnie niebezpieczne. Danielle powinna być bardzo ostrożna, mimo to mocno angażuje się w poszukiwania Violet. Próbuje rozwiązać sprawę, lecz najpierw musi się dowiedzieć, komu może naprawdę zaufać...

Gorące sceny erotyczne, mrożące krew w żyłach sekrety i wciągająca akcja - autorka po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią w budowaniu napięcia!



ZAPOWIEDŹ PATRONATU - WRÓG MOJEGO BRATA - CAROLINE ANGEL

ZAPOWIEDŹ PATRONATU - WRÓG MOJEGO BRATA - CAROLINE ANGEL

 Z tą autorką to ja mam same miłe wspomnienia, gdy otrzymałam od niej pierwszy patronat, nad jej drugą książką nie mogłam przestać się cieszyć. Oprócz tego, że sama Caroline jest przemiłą osobą, zawsze służy pomocą, to to co tworzy zawsze podbija moje serce i trafia w najczulszy punkt. W Zabójczej grze byłam zauroczona i nadal mam do tej książki ogromny sentyment, dlatego jak dowiedziałam się, że Wróg mojego brata, będzie również ozdobione przez moje LOGO na mojej twarzy zmalował się wielki uśmiech. 

,,Wróg mojego brata" to pierwszy tom otwierający serię o tej samej nazwie. Ukaże się ona na rynku już 10.02. i będzie wydana nakładem wydawnictwa EditioRed. Już nie mogę się doczekać, kiedy będę trzymała tą książkę w swoich dłoniach, a Wam ją serdecznie polecam!


Tytuł: Wróg mojego brata
Autor: Caroline Angel
Wydawnictwo: EditioRed
Cykl: Wróg mojego brata (tom 1)




Opis wydawcy: 

Jest idealny w każdym calu. I jest wrogiem!
Zaaranżowane małżeństwo? To w XXI wieku raczej rzadko spotykane, nawet wśród rodzin królewskich. Ale Shannon Foster, chociaż nie jest królową, nie przejmuje się takimi drobiazgami. Skoro postanowiła, że jej wnuczka Abby w dniu osiemnastych urodzin poślubi Nigela, swojego przyjaciela z dzieciństwa, będzie do tego dążyć, nie bacząc na nic. Również na to, że Abby ledwie pamięta Nigela, a swoje uczucia zdaje się kierować w zupełnie inną stronę.
Bo Abby... Abby myśli o Blake’u. Dużo, zdecydowanie za dużo myśli o Blake’u. Chłopaku, którego nienawidzi jej brat i nie cierpi jej babcia. Wszystko wskazuje na to, że z wzajemnością. Do tego Blake jest cichym marzeniem Megan. A ona umie uprzykrzyć życie potencjalnym rywalkom.
Czy wbrew wszelkim przeciwnościom, które los stawia im na drodze, Abby i Blake odnajdą wspólne szczęście? Czy tych dwoje zaufa sobie pośród intryg i kłamstw? Czy rodzina dziewczyny będzie w stanie pokonać niechęć? Aby się tego dowiedzieć, trzeba sięgnąć po powieść Caroline Angel ? tak jak zrobiło to już ponad trzy i pół miliona czytelniczek i czytelników serwisu Wattpad.




ZAPOWIEDŹ PATRONATU - UDOWODNIĘ CI - KAMILA MIKOŁAJCZYK

ZAPOWIEDŹ PATRONATU - UDOWODNIĘ CI - KAMILA MIKOŁAJCZYK

Następny lutowy patronat ma swoją premierę 10 lutego, to właśnie wtedy ukaże się dla Was książka, na którą bardzo długo czekałam. Czy wy widzicie tą okładkę? Ja jestem w niej zakochana, odkąd ją zobaczyłam, przebierałam nogami, by móc ją w końcu postawić na moim regale. Zawiera ona w sobie wszystko to, co ja jako sroka w tym temacie, uwielbiam. Róż, piękna czcionka i ta grafika, idealnie ze sobą współgrają. "Udowodnię Ci" to trzecia książka, która ukarze się, spod pióra bardzo utalentowanej Kamili Mikołajczyk i zostanie ona wydana przez wydawnictwo EditioRed. W porównaniu do dwóch poprzednich, ta jest przeogromnym grubaskiem! Liczy sobie, aż 503 strony. Jednak jeżeli chodzi mnie, to zmiana na plus, ponieważ rozpłynęłam się w tej historii. Więcej opowiem Wam w recenzji, która już niebawem się pojawi.

Jej dotyk działa na mnie jak melisa, relanium, walka z cieniem albo po prostu jak jeden buch palonego blanta.


Tytuł: Udowodnię ci 
Autor: Kamila Mikołajczyk 
Wydawnictwo: EditioRed



Opis wydawcy:

Przez dziewiętnaście lat Larissa nasłuchała się tych, powtarzanych przez matkę, słów tysiące razy. Zbyt często, by wciąż traktowac je poważnie. Dlatego kiedy w końcu udaje jej się wyrwać spod klosza nadopiekuńczej matki i wyprowadzić na studia, zamierza czerpać z życia pełnymi garściami. Nie sądziła jednak, że na swojej drodze spotka Nathana, uosobienie mężczyzny, przed jakim zawsze ostrzegała ją matka.
Nathana każdy zna. Choćby jako niezniszczalnego Fivera, gwiazdę uczelnianej drużyny, bądź faceta od „bliźniaczek”. Nathan nie stroni od przemocy i używek, a arogancja to jego drugie imię. Wszystko się zmienia, gdy jego uwagę przyciąga pewna złotowłosa dziewczyna - uosobienie dobra i niewinności, ktoś, kto pod żadnym pozorem nie powinien zadawać się z kimś takim jak on. Od tej pory celem Nathana jest udowodnienie Larissie, że zasługuje na jej zaufanie i... miłość.
Ona z sercem na dłoni. On z dłonią zaciśniętą w pięść.



Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger