Troche tu i tam.

Wygrana.


Jak już Wam wcześniej pisałam, ostatnio wygrałam konkurs.
Nie do końca byłam przekonana czy nagroda dojdzie, bo tyle się słyszy o nabijaniu like czy follow. Ha znam takie określenia. Dziewczyny jednak pogratulowały, napisały o adres, przesyłka wyszła we wtorek, a wczoraj już u mnie była!
Jak na mnie przystało, nigdy nie mogę usłyszeć listonosza(mieszkam na wsi), więc przesyłki wędrują do mego chłopa do warsztatu. Się na Niego naczekałam do 18. Jednak w końcu jest! Paka, wyczekana, wymarzona, cud miód, orzeszki(te jednak zjadają ogoniaste).

W rozdaniu wygrałam INSTAX mini 8, 10 wkładów do niego, paletkę ZOEVA i rozświetlacz do twarzy co, by jeszcze bardziej błyszczeć niż na codzień. Więc zachęcam Was ja, do takich konkursów, nie wszystkie są naciągane! Niektóre może i tak. 

Niżej pokaże Wam fotki całego zestawu.






No to zem się pochwaliła, jak to na mnie przystało. Zdjęcie niżej przedstawia ssaka z rodziny gryzoniowatych, który wcale nie wyłazi z pudła z żarciem i wcale, że nie wyzarl wszystkiego co najlepsze. Oto przekichana Dumbo vel Naleśnik vel Uszata. No i wcale nie zaklinowała się miedzy pokrywką, a kartonem. Dostały wszystkie żreć później, to ta dalej żarła. Po kim to ma, po właścicielce co całe życie na diecie obrotowej, gdzie się nie obróci to coś musi wpierdzielić?






Za wiele się nie dzieje. Jak to u mnie i jak to ze mną. 
Sprzątam, piorę i gotuje.
Dodatkowo skopalam ogród, znioslam drzewo w swoje miejsce i zagrabilam podwórko. 
Przede mną sadzenie kwiatów.


Niech mi ktoś wyjaśni jak ogrodnictwo może odprężać? Bo ja nigdy, przenigdy tego nie ogarnę.


Nauczyłam się już wrzucać zdjęcia i polecać swój blog innym. Także na insta dodałam do "bio" swój link tutaj. Jednak mało kto go ogarnie Jednak to ogromny progress jak na mnie. 


Także, ten. Polecam się na przyszłość. I jak będzie wena to coś dorzucę. 
Bo póki co znowu jestem chora, a może i nadal?

Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger