ZAPOWIEDŹ PATRONATU - MONIKA SKABARA - ODZYSKANA KORONA

Dziś witam się z Wami ostatnim patronatem w tym miesiącu. Drugi tom z cyklu "Dziedzictwo" nosi tytuł "Odzyskana korona" i zostanie on wydany nakładem wydawnictwa Kobiecego . Już jutro jego premiera, więc szykujcie się! Jest to gorący romans z wątkiem mafijnym, który jest tak doskonale opisany, że tylko siąść, czytać i zatracić się w morzu przystojnych, seksownych i ostrych rosyjskich gangsterów. Monika Skabara to osoba, której nie da się nie lubić. Świetne poczucie humoru, genialny dystans i cholerna pracowitość. Tu zgodzę się z Kasią Haner, która w swojej polecajce napisała, że jeżeli autorka nie zwolni tempa będzie równie groźna co mafia z jej książek, słowa idealnie w punkt, ponieważ Monia może jeszcze namieszać w świecie pisarskim.  

 "Być zwykłym żołnierzem, a nawet prawą ręką to nic trudnego – w najgorszym razie zarobisz kulkę. Ale rządzić… to jednak inny kaliber odpowiedzialności. "

Tytuł: Odzyskana Korona
Autor: Monika Skabara
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Cykl: Dziedzictwo MS (tom 2)


Opis wydawcy:

Nastał nowy szef, ale przed nim cholernie wyboista droga!

Od kiedy Juri Dunajew przejął część obowiązków Saszy, myślał, że najgorsze już za nim. Co jeszcze go czeka? Pomógł przecież w przewrocie – nie w jednej, ale aż dwóch rodzinach mafijnych.

Teraz wraz z przyjacielem i prawą ręką Sergiejem osiadł w Londynie, aby stamtąd kierować rozrastającym się imperium. Bycie zwykłym żołnierzem to nic trudnego, ale rządzenie jako szef, to zupełnie inny kaliber odpowiedzialności.

Eliza Tatarczuk całe swoje życie uciekała lub ukrywała się pod kolejnymi zmyślonymi nazwiskami. Kiedy wreszcie może złapać trochę oddechu, postanawia zamieszkać w Londynie. Wie, że będzie tu bezpieczna. Przecież nie tylko ochrania ją Maksim, przy którym dorastała, ale sama potrafi dużo więcej, niż przyznałaby się nawet swojej babci. Musi tylko znaleźć pracę i przyjaciół, aby stworzyć pozory normalnego życia.

Kiedy przypadkowo nogi prowadzą ją do klubu Pandemonium, odważnie stawia wszystko na jedną kartę i daje się wciągnąć w zaskakujący, dziwny świat. Czy to ryzyko się opłaci?


Fragment:

Siergiej Ignatiew, mój najlepszy przyjaciel i prawa ręka, stał u mojego boku i obaj wpatrywaliśmy się w budynek przed nami. Neon „Pandemonium” mrugał niewyraźnie, a przez farbę
łuszczącą się na fasadzie ściany przywodziły na
myśl raczej jakąś spelunę niż porządny klub.
Całe życie trzymaliśmy się razem, przeżyliśmy wiele paskudnych, niebezpiecznych sytuacji, a ostatnie lata w Nowym Jorku pod rządami Askarowów prawie całkowicie zniszczyły naszą mafijną rodzinę. Teraz mieliśmy odbudować potęgę rosyjskiej mafii, ale nawet nie przeszło nam przez myśl, z czym będziemy musieli się zmierzyć.  Ignatiew zagwizdał, widząc ten obraz nędzy i rozpaczy.
– Kurwa, Jurij, Sasza mówiła, że klub potrzebuje naszej pomocy, ale nie wspomniała ani słowem, że tu potrzeba cudu… – Taaaa – przeciągnąłem sylaby z powątpiewaniem,
patrząc na ruderę, którą miałem wyprowadzić na prostą. 
Dłuższą chwilę staliśmy przed wejściem. Obaj wiedzieliśmy, że w momencie gdy przekroczymy próg Pandemonium, nasze życie zmieni się diametralnie. Jeszcze
nie zacząłem, a już cholernie tęskniłem za swoim nieskomplikowanym życiem w Nowym Jorku i byciem prawą ręką Aleksandry. Gdzieś z tyłu głowy miałem obraz
rudowłosej, wytatuowanej dziewczyny… Aleksandra
Askarowa Morinello, dla najbliższych Sasza, moja przyjaciółka i była szefowa. Bycie sierżantem jej ojca, Michaiła Askarowa, nie wydawało się zbyt skomplikowaną robotą: nie zadawać pytań, wykonywać rozkazy. Gdy córka wpakowała mu kulkę w głowę i przejęła dowodzenie, część z nas odetchnęła, bo mimo że słynęła ze swojej bezwzględności, to i tak była o niebo lepsza niż jej ojciec opętany żądzą władzy. Na samo wspomnienie bagna, w którym się babraliśmy, mieszkając w Nowym Jorku, przeszył mnie zimny dreszcz. Zdrady, porwania, intrygi, zabójstwa… Straciłem zaufanie do wielu ludzi. Aż dziw, że udało nam się wyjść z tego cało i zjednoczyć się na nowo. Jedynym pozytywnym skutkiem tamtych wydarzeń była przyjaźń z Saszą i jej mężem Tonym Morinellem, capo włoskiej mafii. Potem zostałem szefem rosyjskiej rodziny – ale nie przyszło mi do głowy, że na dzień dobry będę musiał się zmierzyć z takim gównem.

"(...) zostało mi tylko jedno wyjście: postawić wszystko na jedną kartę. I tą kartą miał być właśnie on."

Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger