Policyjna miłość...

Czy może być coś lepszego niż dobra książka w czwartkowy wieczór?
O takiej właśnie Wam dziś opowiem.
Pierwsza część serii „Życiowi bohaterowie” nosi nie zbyt ciekawy tytuł „W kajdankach miłości". Okładka za to jest całkiem przyjemna dla oczu, nagi tors mężczyzny, strój policjanta. Do tego niebieski i czerwony akcent, który kojarzy mi się z przeciwnościami, jak dwa żywioły woda i ogień.
 Czyżby kolejny erotyk, który jest podobny do wielu innych? Otóż nie do końca. 
K.Bromberg potrafi zaskoczyć i tutaj również udało jej się to zrobić.




Grant jest policjantem. Gdy podczas obserwacji przestępców, przypadkowo wpada na swoją przyjaciółkę z dzieciństwa Emmerson nie potrafi już skupić się na pracy, a jego myśli krążą głównie wokół niej. Ostatnie ich spotkanie nie przebiegło zbyt dobrze, a słowa, którymi się zakończyło, dźwięczały mu jeszcze długo w głowie. Złamana obietnica i zawód nie dawały o sobie zapomnieć również Emmy. Mężczyzna chce odnowić kontakt z przyjaciółką z dzieciństwa, jednak ona nie ma zamiaru mu na to pozwolić. Nie ma zamiaru wpuścić na nowo Granta do swojego życia po tym, jak ją zawiódł. Dziewczyna nie ma już do niego za grosz zaufania. Jednak coś w głębi cały czas ciągnie ją do mężczyzny. Mimo jej woli budzą się w niej dawno ukryte emocje.

Mężczyzna jednak się nie poddaje. Walczy o to, by zbliżyć się na nowo do Emmerson. Chce odzyskać jej zaufanie mimo wszystko. Nie może przestać o niej myśleć i za wszelką cenę chce sprawdzić, czy z nią wszystko w porządku. Do tego chce sprawdzić, jak mocno wstrząsnęły nią wydarzenia z przeszłości i jaką kobietą się stała.


,,Nie możesz być Cyganką, kiedy masz korzenie. I chcę żebyś miała korzenie Em. Tutaj. Ze mną. Te, które splatają się z moimi i nigdy nie można ich wyrwać."

Co wydarzyło się w dzieciństwie, że Emmerson tak bardzo nie chce mieć nic wspólnego z Grantem, który za wszelką cenę chce udowodnić dziewczynie, że wtedy nie był po prostu w stanie zachować się inaczej?




Powieści od K.Bromberg czyta się bardzo szybko, są napisane przystępnym językiem. Dodatkowo zawierają naprawdę dużo dialogów, co powinno ułatwiać czytanie. Jednak to jest pierwsza książka tej autorki, która sprawiła mi trudność.
Nie do końca mogłam złapać rytm jej czytania. Już od samego początku czytałam ją z dużą rezerwą, często odkładając ją na półkę po kilku stronach. Co się tutaj wydarzyło? Nie mam pojęcia. Jednak, gdy doszłam mniej więcej do połowy, akcja tak mocno mnie wciągnęła, że na przemian płacząc i śmiejąc się, pochłonęłam ją do końca. Książka miejscami jest naprawdę mocna, a wspomnienia bohaterki wywierają na mnie tak ogromne wrażenie, że mam ochotę siąść i po prostu krzyczeć.

Uwierzcie mi, ta powieść potrafi nieźle namieszać w głowie.

Dziękuję Editio Red za możliwość przeczytania tej książki!

Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger