ZAPOWIEDŹ PATRONATU - OSTRY - ANGELA WĘCKA

 Dziś zapowiedź książki, która jest jedną z moich ulubionych w tym roku i pewnie w podsumowaniu 2021 roku będzie wysoko na liście tych najważniejszych. Mowa tu o Ostrym od niejakiej Angeli Węckiej, która swoją przygodę z książką zaczęła już dawno, jednak dopiero teraz możemy o niej usłyszeć, bo podjęła się współpracy w wydawnictwem EditioRed, wcześniejsze dzieła wydawała sama. Między innymi powieść "Kamper" która urzekła mnie tym, że jest tak bardzo życiowa i do tego zawiera tą "inną" ale nadal taką samą miłość. Mówię tu o LGBT czyli ogromnie trudnym temacie w Polsce. Sama przyznam, że kiedyś miałam zupełnie inne poglądy na to wszystko, jednak gdy dorosłam, wyznaję zasadę, że każdy ma prawo kochać po swojemu i kogo lub co tylko chce. Z resztą recenzja już jest od dawna na moim instagramie, także jeżeli macie ochotę to zapraszam! Tym razem Węcka (uwielbiam nazwisko tej autorki) zdecydowała się na romans hetero, jednak z wątkiem większej różnicy wiekowej. Więcej nie będę Wam zdradzać w zapowiedzi, bo już niebawem mam zamiar wrócić do Was z recenzją. 


„Ostry przyspieszył ruchy, ledwo połykałam go w całości. Załzawione oczy sprawiały, że niewiele widziałam, więc je przymknęłam, za co dostałam lekkie upomnienie. 
— Patrz na mnie — wychrypiał z góry, na co ja od razu skierowałam swój wzrok w jego stronę. Panował nade mną, a ja mogłam go tylko przyjmować głębiej, głębiej, nieprzerwanie.
— Wymyśl hasło, czerwone, teraz.
W głowie zaświtało mi tylko jedno słowo. 
— Marmolada — wycharczałam, wypuszczając z ust jego penisa.
Roześmiał się.
— Tak, to nas na pewno otrzeźwi. Koniec tego dobrego.”


Tytuł: Ostry
Autor: Angela Węcka
Wydawnictwo: Editio



Opis wydawcy:


Przez żołądek do… łóżka. A może i do serca. Kto wie?
On, Artur Ostry, jest właścicielem sieci doskonałych restauracji, które słyną z dań podnoszących libido. W dzień występuje jako szef kuchni, nocą zmienia się w mężczyznę, którego nie sposób zapomnieć. Z pozoru jest człowiekiem w pełni zadowolonym z życia, jednak nosi w sobie bolesną tajemnicę.
Ona, Lena Kruk, dwudziestopięciolatka, zapalona cukierniczka amatorka, bez grosza przy duszy. Aby utrzymać się w Gdańsku, chwyta się każdego zajęcia, choćby było najbardziej podejrzane. Podejmuje się nawet pracy w klubie erotycznym.
Na swoje szczęście w tym raczej mało sympatycznym miejscu Lena poznaje Artura, a ten docenia jej pasję i talent do produkcji słodkości. Zaprasza dziewczynę do swojego programu stażowego. Tym samym Ostry daje szansę im obojgu: jej na karierę, sobie na zmianę, na którą chyba nie jest do końca gotowy.
Jak rozwinie się ta pełna namiętności i wyrafinowanych smaków znajomość?
Swój czytelniczy głód zaspokoisz, jeśli skosztujesz tej pikantnej książki!




Fragment:

"Jego dłonie błądziły po mojej skórze, byłam w pułapce. Po części sama tego chciałam. Westchnęłam, gdy musnął mi piersi przez materiał. Znów umyślnie nie założyłam bielizny — spodziewałam się… właśnie tego. Przez cały dzień pieczenia i słuchania nakazów, a także obserwowania go w kuchni gdzieś w środku płonęłam. Kiedy dotykał mnie delikatnie, kiedy mnie mijał, wielokrotnie ocierał się o moje ciało. Gdy się pochylał, aby podsunąć mi jakąś myśl lub wydać rozkaz, mówił szeptem wprost do mojego ucha. Nie mogłam pozostać na to obojętna. Pozwoliłam mu zdjąć ze mnie bluzkę. Zrobił to szybko, od razu łapiąc za moje piersi. Ścisnął je lekko. Czułam, że cieszy się na ich widok. Jakby na potwierdzenie tego poczułam na pupie jego erekcję. 
— Mogę… mogę rozebrać się do końca? — zapytałam, wzdychając. — A spieszy nam się gdzieś? 
Pokręciłam głową, na co on cicho się roześmiał. 
— No właśnie. 
Jego dłonie zjechały na mój brzuch, a potem na biodra. Przyciągnął mnie do siebie i ocierał się delikcatnie, wręcz subtelnie. Nie pozostawałam mu dłużna. Wypięłam się na tyle, na ile mogłam, aby poczuć jego penisa jeszcze bardziej. Całował mnie po karku, wsunął rękę we włosy, zacisnął. Powolnym ruchem odchylił moją głowę, aby mieć lepszy dostęp do szyi. 
— Jezu — wymsknęło mi się. 
— Nie Jezu, ale Ostry — przypomniał, na co parsknęłam. — To co, gotowa na szybki prysznic? 
— Coś czuję, że nie będzie taki szybki…
Prawie wpadliśmy pod strumień gorącej wody. Artur przycisnął mnie do ściany. Mimo zapewnień, że nie powinniśmy tracić czasu, wiedziałam, że ani ja, ani on szybko nie skończymy. Byłam w jego mieszkaniu zdana na jego seksualną energię, którą czułam przy samym dotknięciu. Wystarczyło położyć dłoń na jego plecach lub udzie, a już człowiek czuł, jak bardzo chce mu się bzykać. Nie musiałam patrzeć na stojącego, twardego penisa, który ocierał się o moje podbrzusze. 
— Jak chcesz to zrobić? — wydyszałam, a on w odpowiedzi uniósł moje ręce i uwięził w swoim mocnym uchwycie. 
— Jestem za niska. 
— Poradzimy sobie, zaraz… — Całował mnie, nie pozwalając mi na zrobienie żadnego ruchu. Poddałam się pocałunkom, czerpiąc z nich niesamowitą przyjemność. Jego nieco szorstkie usta nie odpuszczały i w tej zażartej walce mój język splatał się z jego. Jęknęłabym, gdybym mogła. Druga ręka błądziła między moimi nogami, bawiła się wygolonymi wargami, dotykała łechtaczki. Wrażliwy punkt pomiędzy udami pulsował, czekając na ten dotyk. Ostry jednak doskonale wiedział, jak okazywać czułość, jak robić, aby kobieta prosiła o więcej. Częściej głaskał uda, podbrzusze, specjalnie omijając moją cipkę. 
— Poproś mnie, jeśli czegoś chcesz — szepnął. 
— A ty nie chcesz?! — wykrzyknęłam ze zdziwieniem.
 — Prawdziwy mężczyzna potrafi się hamować. Prawdziwy mężczyzna powinien najpierw pomyśleć o przyjemności partnerki. Nie wiem, czy zauważyłaś — tu wzmocnił nacisk uścisku na moich nadgarstkach — ale bardzo lubię łączyć to z dominacją. Widzę jednak, że ci się to wyjątkowo podoba. Dlatego poproś. Teraz."
Copyright © Kobieta inspiruje , Blogger